Uwaga: Poniższy artykuł pomoże Ci w: 5 Wskazówki dotyczące układania talii do pisania
Marketing treści nie działa, jeśli twoje pisanie sprawia, że wyglądasz jak żartowniś
Odpowiednie treści na Twojej stronie internetowej mogą przyciągnąć odwiedzających, uwiarygodnić Twoją witrynę i zbudować zaufanie. Niewłaściwa treść w Twojej witrynie może odstraszyć ludzi, pozostawiając trwale złe wrażenie na temat Twojej firmy.
Zidentyfikowałeś i opisałeś swoich nabywców oraz opracowałeś strategię dotyczącą treści, która obejmuje zasoby do pobrania, blogi informacyjne i przyciągające uwagę posty w mediach społecznościowych.
Teraz wszystko, co musisz zrobić, to napisać te aktywa, blogi i posty – i zrobić to w sposób, który sprawi, że Twoi potencjalni klienci będą czytać do ostatniego słowa.
Oto pięć wskazówek dotyczących pisania jasnej prozy, które czytelnicy uznają za pouczające i wciągające.
#1. Używaj jasnego, prostego języka
Większość czytelników przegląda twoją kopię, nie czytając jej uważnie. Nie rzucaj piasku pod koła, używając dłuższych słów, gdy wystarczą krótsze. Śmiało, odłącz aplikację tezaurusa: codzienny język jest w porządku.
Dłuższe słowa nie sprawiają, że brzmisz mądrzej. Więc mów „używaj”, a nie „wykorzystuj” i „spróbuj”, a nie „staraj się”. Nikt nigdy nie doszedł do końca posta na blogu i nie pomyślał: „Cóż, to było interesujące, ale szkoda, że autor nie użył wielu wielkich słów”. Nie, jeśli dojdą do końca, pomyślą: „Hmm, to przydatna informacja, którą całkowicie zrozumiałem”.
#2. Unikaj żargonu i akronimów
Mówiąc o zrozumieniu: pamiętaj, że większość Twoich czytelników nie rozumie Twojego produktu lub usługi tak dobrze jak Ty. Właśnie dlatego czytają Twoje treści: chcą skorzystać z Twojej wiedzy i lepiej zrozumieć temat, który wyjaśniasz.
Prawdopodobnie nabrałeś nawyku używania żargonu, skrótów i akronimów w kontaktach ze współpracownikami. Wszyscy to robimy, każdego dnia. Ale w swoim poście na blogu rozmawiasz z cywilem, a nie z osobą przy następnym biurku, więc trzymaj się z dala od wewnętrznego żargonu.
Po napisaniu pierwszego szkicu cofnij się i przeczytaj go oczami współmałżonka lub sąsiada. Czy wiedzieliby, co oznaczają skróty? Czy przestrzegają wszystkich szczegółów technicznych? Jeśli nie, przepisz i uprość te sekcje.
#3. Zburz tę ścianę tekstu
Ponieważ twój czytelnik przegląda, przedstaw swoją kopię w częściach, które można zrozumieć na pierwszy rzut oka (a może dwa spojrzenia). Twoje zdania nie powinny być dłuższe niż 25 słów. Jeśli są dłuższe, prawdopodobnie połączyłeś kilka oddzielnych pomysłów, z których każdy może przejść do własnego zdania.
To samo dotyczy akapitów – czytelnik zobaczy długi akapit i pominie go całkowicie, ponieważ będzie to więcej kłopotu niż jest to warte. Jeśli więc akapit ma więcej niż trzy i pół wiersza, podziel go na dwa krótsze akapity.
#4. Mów o „ty”, a nie „ja”
Twój potencjalny klient jest zaniepokojony bólem, którego doświadcza, i szuka dla niego rozwiązania. Tak naprawdę nie dbają o ciebie, chyba że możesz rozwiązać ich ból. Więc nie mów o sobie. Nawet jeśli wyjaśniasz, co możesz dla nich zrobić, mów o nich.
Czy zauważyłeś, jak często na tym blogu pojawiają się słowa „ty” lub „twój”? Do tej pory jest to około 40 razy – w porównaniu z jednym „my” i dwoma „ja”, które tak naprawdę nie odnosiły się do autora tego bloga. Niezbyt zauważalny, dopóki nie zostanie wskazany, prawda? Ale język „ty” jest skutecznym sposobem na utrzymanie zaangażowania czytelnika.
#5. Niech ktoś inny przeczyta Twoją kopię
Zastosowałeś się do wszystkich tych wskazówek i napisałeś solidnego bloga, a także sprawdziłeś pisownię i gramatykę. Teraz, zanim opublikujesz go dla wszystkich swoich prawdziwych czytelników, uruchom go przez czytelnika testowego.
Idealnie byłoby, gdyby był to wyszkolony redaktor, który potrafi dostroić całą tę nieznośną interpunkcję, ale możesz nie mieć jednego pod ręką. Jeśli nie, wybierz współpracownika, który ma całkiem dobrą znajomość gramatyki; wiesz kto to jest.
Poproś ich, aby przeczytali go pod kątem gramatyki i interpunkcji, ale także znaczenia. Jeśli istnieje sekcja, która nie ma dla nich sensu, prawdopodobnie nie będzie też miała sensu dla twoich potencjalnych klientów.
Każdy pisarz potrzebuje redaktora. Mam wieloletnie doświadczenie, a mój kolega redaktor przejrzał ten post, zanim został opublikowany. Bez wątpienia poprawił kilka błędów.
Wszystko zależy od czytnika
Wszystkie pięć tych wskazówek ma jedną wspólną cechę: dotyczą interakcji z czytelnikiem i ułatwienia mu drogi. Możesz mieć najlepsze informacje na świecie, ale jeśli nie przekażesz ich skutecznie czytelnikowi, zmarnujesz czas wszystkich, w tym swój własny.