Jako prawnik zarządzający butikową praktyką prawa handlowego kilka razy w tygodniu spotykam się z różnymi odmianami następującego pytania: Jak najlepiej chronić moją własność intelektualną przed kradzieżą? Czy jest to tak proste, jak wypełnienie wniosku dotyczącego praw autorskich lub znaku towarowego i uiszczenie niewielkiej opłaty za usługę online „zrób to sam”? Czy to naprawdę zapewni wystarczającą ochronę? Co myślisz? Poniżej przedstawiłem kilka z wielu aspektów ochrony własności intelektualnej w Stanach Zjednoczonych, które wykraczają poza ślepe złożenie wniosku o naruszenie praw autorskich lub znaku towarowego. Jest to złożona dziedzina prawa i niniejszy artykuł nie wyczerpuje wszystkich potencjalnych problemów. Na przykład własność intelektualna w Stanach Zjednoczonych jest chroniona nie tylko przez prawo federalne (jak można się spodziewać), ale w wielu przypadkach ma zastosowanie prawo stanowe (np. w przypadku umów o tajemnicy handlowej lub poufności).
[pullquote]„Ruszaj się szybko i psuj rzeczy” to świetny sposób, aby zostać pozwanym[/pullquote]
Charakter potencjalnie podlegającej ochronie własności intelektualnej rozciąga się od typowego (np. literatura, telewizja, film i muzyka) po ezoteryczny (np. linie odzieży, gry wideo i aplikacje). Naruszenie może obejmować bezpośrednie kopiowanie i wykorzystanie cudzej zarejestrowanej własności intelektualnej lub zwykłe przekroczenie praw przyznanych w ramach licencji na jej użytkowanie. Artykuł ten należy traktować jedynie jako początek; czytelnik powinien skonsultować się z doradcą, aby rozwiązać konkretne sytuacje.
1. Jeśli chodzi o zgłoszenia dotyczące własności intelektualnej, samodzielność nie jest cnotą
„Ruszaj się szybko i psuj rzeczy” to świetny sposób, aby zostać pozwanym. Nieprawidłowe zgłoszenie znaku towarowego lub praw autorskich nie zajmuje dużo czasu. W rzeczywistości jest to dość szybkie, bezbolesne i niedrogie. Ale jak we wszystkich sprawach związanych z prawem, trudna droga jest nadal właściwą drogą. Mówiąc najprościej, musisz zrozumieć, dlaczego wypełniasz te pola w formularzu, jakie są konsekwencje alternatywnych rozwiązań i co jeszcze musisz zrobić, aby zabezpieczyć się poza zwykłym wypełnieniem formularza. Składając wniosek o prawa autorskie za pomocą Biuro ds. praw autorskich Stanów Zjednoczonych lub zgłoszenie znaku towarowego z rozszerzeniem Biuro Patentów i Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonychpowinieneś zadać kilka podstawowych pytań, w tym: co podlega ochronie, a co nie; czy zamierzasz naruszyć istniejącą własność intelektualną innej osoby; i czy ktoś inny z Twojej strony może twierdzić, że jako współtwórca tego, co rejestrujesz, ma prawa?
2. Nie należy polegać na wyszukiwaniu w witrynie USPTO znaków towarowych podobnych do Twoich
Prawdą jest, że witryna internetowa Urzędu Patentów i Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych posiada funkcję wyszukiwania służącą do wyszukiwania zarejestrowanych znaków towarowych. Ale ogólnie rzecz biorąc, nie wykryje to wszystkiego, co zlokalizuje prywatna firma dochodzeniowa specjalizująca się w sprawach własności intelektualnej. Co więcej, baza danych identyfikuje wyłącznie zarejestrowane znaki towarowe. Oznacza to, że inne strony mogą mieć nadrzędne prawa w stosunku do Ciebie – i potencjalne roszczenia przeciwko Tobie z tytułu naruszenia – jedynie poprzez używanie znaku. W związku z tym to, czy posiadają zarejestrowany znak towarowy, który można przeszukiwać w bazie danych USPTO, nie jest jedyną kwestią.
[pullquote]inne strony mogą mieć prawa nadrzędne w stosunku do Ciebie… jedynie poprzez używanie znaku[/pullquote]
Jednakże, ogólnie rzecz biorąc, chociaż wyniki wyszukiwania dowolnego typu nie podpowiedzą Ci, kiedy kontynuować pracę z aplikacją, to jednak będzie powiedzieć ci, kiedy powinieneś nie idź dalej z jednym. Innymi słowy, jeśli jest oczywiste, że Twój wniosek dotyczy czegoś, co jest już zarejestrowane, będziesz wiedzieć, że nie należy go składać. Jednak brak wyniku wyszukiwania nie oznacza braku czegokolwiek, co narusza prawo. To trudniejsze wezwanie.
3. Nie ignoruj praw własności intelektualnej poza Stanami Zjednoczonymi
Mamy szczęście, że Stany Zjednoczone są członkiem Porozumienie madryckie dotyczące międzynarodowej rejestracji znaków (powszechnie znany jako Protokół Madrycki), środek umożliwiający wykorzystanie rejestracji w jednym kraju do umożliwienia ochrony własności intelektualnej w innych krajach będących sygnatariuszami tego traktatu. Należy pamiętać, że wszelkie potencjalne naruszenia związane z używaniem na terytorium Stanów Zjednoczonych należy również rozpatrywać pod kątem tego, czy odpowiadające im naruszenie ma miejsce poza Stanami Zjednoczonymi.
4. Termin „cesja rezygnacji z roszczenia” powinien stać się częścią Twojego słownictwa
Istnieje wyraźna korelacja pomiędzy liczbą osób twierdzących, że posiadają pewien poziom własności intelektualnej, a wartością tej własności intelektualnej. Mówiąc najprościej, sukces rodzi roszczenia o udział finansowy. Zwykle o wiele lepiej jest poprosić kogoś o zrzeczenie się roszczeń, zanim własność intelektualna zostanie faktycznie wykorzystana w sposób tworzący wartość. Jednym z problemów jest to, że nie zawsze jest jasne, jakie prawa przysługują każdemu i z czego każdy rezygnuje. W idealnym świecie własność praw byłaby omawiana zanim w ogóle powstałaby jakakolwiek własność intelektualna, a prawa te zostałyby następnie zapisane w umowie o wspólnej własności intelektualnej, umowie o pracę do wynajęcia lub innym dokumencie, który dokładnie określałby, kto będzie właścicielem Co. Jednak nie żyjemy w tym idealnym świecie i często kwestie te są ignorowane do momentu złożenia wniosku. Prawo też to uwzględnia. Wierzcie lub nie, ale prawo ogólnie przewiduje sposób przypisania tytułu prawnego i odsetek do wszystkiego, co dana osoba posiada, niezależnie od tego, czy wie, co to jest. Nazywa się to „cesją rezygnacji”.
[pullquote]Ale bądź ostrożny. Już sama prośba mogłaby zapoczątkować dyskusję na temat opłat licencyjnych i licencyjnych, która w przeciwnym razie nie miałaby miejsca[/pullquote]
Przed złożeniem do rządu jakiegokolwiek wniosku dotyczącego praw autorskich lub znaku towarowego zgłaszający powinien przeanalizować, czy ktokolwiek inny ma potencjalne roszczenia do tej własności intelektualnej. Jeżeli tak, to każda taka osoba powinna podpisać takie oświadczenie o rezygnacji, o ile wyraża na to chęć. Ale bądź ostrożny. Już sama prośba mogłaby zapoczątkować dyskusję na temat opłat licencyjnych i licencyjnych, która w przeciwnym razie nie miałaby miejsca (przynajmniej w tamtym czasie). Istnieje szkoła myślenia, że lepiej pozwolić śpiącym psom kłamać – nawiasem mówiąc, nie należę do tej szkoły – zamiast tego twierdzę, że jeśli taka dyskusja w ogóle pojawia się na horyzoncie, lepiej zrób to wcześniej, zanim poświęcisz czas i pieniądze na ochronę własności intelektualnej i monetyzację. Jak we wszystkich kwestiach prawnych, jest to przede wszystkim ocena oparta na szczegółach danych okoliczności. (Jest to niezwykle zniuansowany obszar prawa. Jak na przykład wytłumaczyć fakt, że cesja może zostać później odwołana? Ponadto, czyja cesja jest konieczna, firma, która wykonała pracę lub osoba(y) w tym firma, która zajmowała się zleceniem (lub jedno i drugie)? To nie są mało istotne szczegóły.)
5. Cesja z tytułu rezygnacji z roszczenia powinna zawierać pewne kluczowe warunki
Niemożliwe jest podanie pełnej listy wszystkich terminów, które powinny się znaleźć w każdym zadaniu dotyczącym rezygnacji. Na przykład istnieją różnice w zakresie zawartości takiego dokumentu, które różnią się nie tylko w zależności od stanu, ale także kraju. Istnieje jednak kilka dość uniwersalnych podstaw:
- prawa, które są i nie są zrzekane, oraz ogólne postanowienie, że cesja obejmuje nawet te prawa, które są nieznane;
- płatność lub inne wynagrodzenie, które zostanie zapewnione w związku z zawarciem cesji rezygnacji;
- w jaki sposób spory dotyczące cesji rezygnacji będą rozstrzygane, np. w drodze arbitrażu lub procesu sądowego; I
- fakt, że cedent wie, co podpisuje (np. miał prawo do bycia reprezentowanym przez adwokata, do zadawania pytań i pod każdym względem chce przystąpić do cesji rezygnacyjnej).
6. Jeśli otrzymasz od kogoś list o zaprzestaniu działalności, twierdzący, że naruszyłeś jego prawa własności intelektualnej, nie strzelaj najpierw i nie zadawaj pytań później
Pismo o zaprzestaniu działalności nie jest pozwem. Fakt otrzymania takiego dokumentu oznacza po prostu, że ktoś zarzuca Ci naruszenie jego praw własności intelektualnej. Nie musi to koniecznie oznaczać, że są gotowi złożyć natychmiastowy pozew ani że wygraliby, gdyby to zrobili. Chociaż każda sytuacja jest inna, istnieje kilka wstępnych kroków, które zwykle mają sens:
- Ustal ze swoim prawnikiem, czy rzeczywiście naruszyłeś prawa własności intelektualnej drugiej strony.
- Jeśli tak, spróbuj rozpocząć dialog, aby rozważyć, czy możesz przystać na ich żądanie zaprzestania działań w zamian za zwolnienie z odpowiedzialności. Spieszę dodać, że naprawienie naruszenia może nie być możliwe: strona wysyłająca pismo o zaprzestaniu działalności może stawiać nieuzasadnione żądania; ustalenie, czy dopuściłeś się naruszenia, czy nie, może być dyskusyjne w obu przypadkach; itp. Innymi słowy, nie ma jednego właściwego sposobu postępowania w sytuacji, w której we własnym umyśle stwierdziłeś, że rzeczywiście naruszyłeś prawa własności intelektualnej innej osoby.
- Jeżeli nie naruszyłeś praw własności intelektualnej drugiej strony, odpowiedz na list w sposób merytoryczny, przedstawiając powody, dla których uważasz, że masz rację; pismo powinno pozostawić otwartą możliwość dalszego dialogu.
- Powinieneś zatrudnić prawnika, aby zastosował powyższą strategię. Można to opisać mianem nadziei na najlepsze, ale przygotowania się na najgorsze. Twój prawnik powinien być autorem powyższej korespondencji i omówić z Tobą, czy istnieją jakieś zapobiegawcze strategie procesowe, które powinieneś zastosować. Doskonałym przykładem może być kwestia, czy wystąpić o orzeczenie deklaratywne lub inne ustalenie, że Twoje prawa są nadrzędne, zanim zostaniesz pozwany o naruszenie.
- Po otrzymaniu pisma o zaprzestaniu działalności zostaniesz oficjalnie „powiadomiony” o dochodzonych prawach właściciela własności intelektualnej. Jeżeli mają one nadrzędne prawa w stosunku do Twoich i mają uzasadnione roszczenie, dalsze używanie przez Ciebie znaku może narazić Cię na zwiększone szkody w oparciu o tak zwane „umyślne naruszenie”. Angażując się w ten proces, musisz natychmiast ocenić (najlepiej z radcą prawnym), co zrobić z produktem rzekomo naruszającym prawa autorskie. Czy kontynuujesz swoją działalność i dokonujesz sprzedaży w czasie trwania sporu? Czy musisz natychmiast przestać i wszystko zmienić, pomimo być może lat i znacznych nakładów marketingowych na budowanie swojej marki? Odpowiadając na te pytania, musisz pamiętać, że cokolwiek zrobisz, może to mieć niezamierzone konsekwencje, na przykład jeśli Twoje działania zostaną później błędnie zinterpretowane jako przyznanie się do naruszenia.
Wniosek
Podsumowując, niezwykle ważne jest, aby nie tylko poważnie potraktować wyzwanie dotyczące swoich praw własności intelektualnej, ale także aktywnie na nie odpowiedzieć. Twoim celem powinno być przewidzenie, jakie może stanowić wyzwanie – w pewnym sensie ekstrapolacja – i zapobiegnięcie problemowi, zanim się pogorszy. Mam nadzieję, że ten artykuł pomoże Ci rozpocząć ten proces.
Przedstawiony obraz za pośrednictwem Unsplasha.