Amazon opracowuje funkcję, która pozwoli Alexie, jej wewnętrznemu asystentowi głosowemu, naśladować dowolny głos po usłyszeniu go przez mniej niż minutę. Firma nie ogłosiła jeszcze daty premiery, ale pokazała wideo demonstrujące Alexę podszywającą się pod głos dziecięcej babci.
Funkcję ogłosił Rohit Prasad, starszy wiceprezes firmy Amazon, podczas środowej konferencji w Las Vegas. Według Prasad chodzi o to, aby wspomnienia trwały dłużej i dodał, że wielu z nas straciło bliskich podczas pandemii.
Prasad dodał, że celem Amazona w przypadku Alexy jest zapewnienie asystentce „inteligencji dającej się uogólnić”, czyli zdolności dostosowywania się do różnych środowisk i uczenia się nowych rzeczy przy minimalnym wkładzie pracy.
Ogólne dyskusje na temat sztucznej inteligencji również były ostatnio stosunkowo aktywne, a inżynier Google stwierdził, że sztuczna inteligencja LaMDA firmy stała się świadoma. Google odpowiedziało, zaprzeczając takim twierdzeniom i od tego czasu zawiesiło inżyniera. Prasad dał jasno do zrozumienia, że Alexa nie jest na dobrej drodze, aby stać się wszechwiedzącym i zdolnym systemem sztucznej inteligencji, co mają nadzieję osiągnąć firmy takie jak OpenAI i DeepMind.
Jednak oprócz zwykłej pogawędki na temat sztucznej inteligencji, ta nowa funkcja Amazona uwzględnia także skądinąd kontrowersyjną technologię. Deepfakes były zarówno chwalone, jak i krytykowane za ich zalety i wady. Wiadomo, że oszuści tworzą deepfakes dotyczące wpływowych osób i wykorzystują je do dalszego promowania swoich oszustw.
Deepfakes to jednak nie tylko oszustwa. Firma Microsoft niedawno ograniczyła firmy, które mogą używać jej produktów do odtwarzania głosów. Dokonano tego, aby zrównoważyć zalety opracowanej przez firmę technologii naśladowania głosu, która pomaga przywrócić mowę osobom upośledzonym w obliczu ryzyka jej wykorzystania do złośliwych celów, w tym do fałszywych fałszywych informacji politycznych.
W wiadomościach: Nothing Phone (1) nie będzie dostępny w USA i Kanadzie