Epic Games, właściciel cyfrowego sklepu z grami i odpowiedzialny za takie gry jak Fortnite, nie poddał się jeszcze w walce z Apple. Firma wróciła do sądu przeciwko gigantowi, teraz skarżąc się na możliwy brak szacunku dla decyzji sądu.
Według , Epic Games formalnie oskarża swojego rywala brak współpracy po wyroku w sprawie dotyczącej obu spółek. Kilka tygodni po wyznaczonym terminie Apple nie wprowadziłby zmian ustalonych przez Trybunał.
Konkretnie deweloper pyta Apple udostępnić opcję płatności za towary cyfrowetakie jak skórki i inne przedmioty kosmetyczne uwalniane w drodze mikrotransakcji, przez system przetwarzania płatności poza App Store.
W ten sposób, mimo że ścieżka jest dłuższa, użytkownik może uniknąć pierwotnej opłaty – ale osoba odpowiedzialna może być zmuszona zapłacić Apple aż 27%.
Nie jest to otwarcie nowej sprawy, lecz skarga na nieprzestrzeganie przepisów złożona bezpośrednio do sądu. Pomysł Epic Games zakłada, że Apple przyspieszy wdrażanie linków do płatności zewnętrznych i ewentualnie obniży procent podatku.
Do tej pory Apple oficjalnie nie skomentowało tej sprawy.
Proces pomiędzy spółkami zakończył się w 2024 roku
Pozew Epic Games przeciwko Apple został wszczęty w sierpniu 2020 r., po tym, jak Fortnite został wyrzucony z App Store za próbę obejścia systemu płatności platformy.
W akcie oskarżenia deweloper oskarżył Maçã o antykonkurencyjne praktyki rynkowe spowodowane nadmiernymi opłatami pobieranymi od partnerów I nie zezwalaj na subskrypcje ani transakcje poza App Storeco wiązało się z pobieraniem opłat.
Po zakończeniu całego procesu i dotarciu do Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych w styczniu tego roku, sprawa została zamknięta i nie było już możliwości składania odwołań. Za zwycięzcę sporu uważa się Apple, gdyż większość zarzutów została odrzucona, ale mimo to nakazano mu uelastycznić metody płatności w cyfrowym sklepie.
Niedawno, w ramach niepowiązanej zmiany w procesie, Apple ogłosił, że umożliwi użytkownikom iOS instalowanie aplikacji, które nie są dostępne w jego oficjalnym sklepie. Nowość będzie początkowo dostępna wyłącznie na terenie Unii Europejskiej.
Nowa walka musi polegać na przedstawieniu argumentów obu stron w terminie nieokreślonym jeszcze przez odpowiedzialnego sędziego.