Uwaga: Poniższy artykuł pomoże Ci w: Jakiś (Apple) Ołówek, długopis A (Samsung S): Opowieść o dwóch rysikach
W pierwszej dekadzie XXI wieku, kiedy urządzenia z ekranem dotykowym zaczynały być czymś powszechnym, niemal obowiązkowe było ich połączenie z rysikiem. W rzeczywistości rysik był wówczas uważany raczej za narzędzie, a nie akcesorium. Coś, co było konieczne, a nie coś, co zostało po prostu sparowane z telefonem, do cholery. Czy to Palm, Nokia, iMate czy Sony, gdyby stworzyli telefon z ekranem dotykowym lub asystenta cyfrowego, byłby z nim rysik!
Następnie w 2007 r. Apple wypuścił iPhone’a i zażartował, że rysik zniknął z obrazu w kontekście smartphones (sprawdzać 6:46 podczas startu), bo palce miały być rysikiem w iPhonie (przynajmniej tak powiedział Jobs – no cóż, powiedział to w filmie). I choć premiera iPhone’a nie była dokładnie pogrzebem rysika, pojawienie się systemu operacyjnego Android pozbawionego rysika wydawało się pewnym sygnałem, że era rysików dobiega końca. Wyobraźcie sobie więc, jak byliśmy zaskoczeni, gdy marka wypuściła nową serię smartphones co nie tylko gloryfikowało rysik, ale uczyniło z niego urządzenie USP (w rzeczy samej odważne, jeśli nas zapytasz) w 2011 roku. Firmą był Samsung, a smartfonem był Galaxy Note.
A Note i ołówek: Przywrócenie rysika
Wielu uważało to za samobójczy ruch, a nawet naśmiewali się z Samsunga, który wypuścił smartfon z rysikiem zaraz po tym, jak Steve Jobs naśmiewał się z nich, a zarówno Android, jak i iOS zostały faktycznie zaprojektowane do pracy bez rysika. Ale mimo że szanse wydawały się wyrównane Galaxy Note i moc rysika, seria trzymał się tej koncepcji i faktycznie wyszło całkiem nieźle. Tak dobrze, nawet po dziewięciu latach od pierwszego Galaxy Note została uruchomiona, Galaxy Note to jedyna seria smartfonów, w której udało się pomyślnie sparować rysik ze smartfonem. Wiele marek zgłosiło się i próbowało skopiować tę koncepcję, ale nie udało się jej utrzymać.
Podczas Galaxy Note łączył świat rysików i smartfonów, wprowadziła je ta sama firma, która naśmiewała się ze rysików. Tak, Apple. Ale żeby było uczciwie Apple, dodała jedną do iPada Pro, a nie do smartfona, i od tego czasu rozszerzyła ją na większość iPadów. I zgadnij co? Ten pomysł również wypalił. Wielu próbowało go skopiować, ale nie udało się, podobnie jak S Pen.
Dziś rysik nie jest już modą w urządzeniach mobilnych. Ale z pewnością nie jest jeszcze bliski śmierci. A to z powodu tych dwóch bardzo różnych urządzeń: S Pen i Apple Ołówek.
Chociaż obaj są rysikami i zasadniczo robią to samo – bazgroły – nie mogliby bardziej się różnić, jeśli chodzi o ich podstawowe koncepcje. Obaj wyznają dwa zupełnie różne podejścia do życia, a mimo to obaj nie tylko przetrwają, ale prosperują.
S Pen: rysik odpowiedni i zawsze z Note!
S Pen to rysik w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Gdyby istniał konkurs na to, który rysik bardziej przypomina rysik, wygrałby go S Pen (chyba że liczyć te wielkie akcesoria, które projektanci podłączają do komputerów!). Jest to maleńkie urządzenie przypominające patyk, podłączane do telefonu i sparowane z Galaxy Note na zawsze. Jest to transakcja pakietowa, co oznacza, że jeśli kupisz Galaxy Note, otrzymasz rysik S Pen. A jeśli chcesz rysik S Pen, musisz go kupić Galaxy Note.
S Pen znalazł swój dom w Galaxy Note (całkiem dosłownie) od samego początku. Wystarczy popchnąć małą końcówkę pióra, a pióro wyskoczy z ramki. Ma bardziej spiczastą i bardziej precyzyjną stalówkę oraz mały przycisk na korpusie. Do licha, teraz ma nawet klikalny przycisk u góry, który zapewnia wrażenie kliknięcia przypominającego długopis.
The Apple Ołówek: Bardziej ołówek, ale nie obowiązkowy w przypadku iPada
The Apple Ołówek natomiast znajduje się na drugim końcu spektrum projektów rysików. To nie jest Twój „Stylus z sąsiedztwa” i daleko mu do tego, jak powinny wyglądać rysiki. Jeśli już, to pod względem projektowania jest bliższy prawdziwemu ołówkowi niż rysikowi. Jest znacznie większy od S Pen i ma gładszą teksturę. Właściwie można to sobie wyobrazić w piórniku. To na to działa. W końcu tak to nazywają Apple Ołówek i nie Apple Rysik.
Podczas gdy rysik S Pen i Galaxy Note są parą, nie jest tak w przypadku Apple Ołówek. Pencil jest pod tym względem bardzo niezależny i ma bardzo niewiążącą relację z iPadem. Jeśli potrzebujesz, możesz go kupić osobno, ale jest to całkowicie opcjonalne. S Pen zadomowił się na stałe w Galaxy Note przez cały czas, ale Apple Aż do pierwszej generacji Pencil był pod tym względem trochę zagubiony. Teraz druga generacja znalazła trochę miejsca na boku nowego iPada Pro i może zaczepić się o niego magnetycznie.
Bazgroły ekranowe, ale takie inne
Różnica w wyczuciu dłoni tymi dwoma rysikami jest ogromna. Jeden jest malutki i pisanie lub rysowanie nim przez dłuższy czas może wymagać wysiłku, podczas gdy drugi jest bardziej treściwy i może sprawiać wrażenie wygodniejszego, gdy będzie używany przez dłuższy czas.
Ale to nie sprawia, że Apple Ołówek z natury lepszy niż S Pen. Niezależnie od rozmiaru i faktu, że jest to rysik, S Pen w zasadzie ma swój własny rozum. Dosłownie, i to sprawia, że jest to swego rodzaju minikomputer. Ma chip i wbudowany moduł Bluetooth, który pozwala mu robić więcej niż tylko bazgroły. Można go używać między innymi do przełączania kamer, przesuwania zdjęć, zmiany utworów i jako przycisk do prezentacji. The Apple Ołówek natomiast, w bardzo dosłownym ujęciu, to ołówek Apple. Inteligentny ołówek, który pozwala pisać i rysować na ekranie dotykowym firmy Apple.
S Pen ma więcej funkcji i funkcji w zanadrzu, ale działa to głównie w przypadku aplikacji przeznaczonych dla Galaxy Note konkretnie. Niewielu zewnętrznych programistów podjęło tę koncepcję, dlatego Samsung jest tam przeważnie jedynym twórcą. Zupełnie odwrotnie jest w przypadku Apple Ołówek, gdzie podczas Apple zapewnił kompatybilność wielu własnych aplikacji z platformą Apple Pencil, wielu zewnętrznych programistów stworzyło również aplikacje i oprogramowanie, które są z nim kompatybilne, co zapewnia mu przewagę funkcjonalną, ponieważ zapewnia mnóstwo opcji do eksploracji i wykorzystania wykraczających poza to, co jest już na urządzeniu. The Apple Pencil podąża za filozofią iPhone’a, mówiącą, że „jest do tego aplikacja” – obecnie potrzebujesz nawet aplikacji do rozpoznawania pisma ręcznego, która w momencie pisania nie jest wbudowana w iPad OS.
Apple lub Samsung, ołówek lub długopis… wybierz sam
Mogą to być zasadniczo dwa rysiki, ale różnią się znacznie pod każdym możliwym względem, a to, który z nich jest lepszy, zależy całkowicie od Twojego przypadku użycia. Uważamy, że S Pen lepiej sprawdzi się w środowiskach profesjonalnych, w których musisz wykonywać wiele zadań jednocześnie i robić wiele rzeczy na raz oraz gdzie chcesz robić wszystko na telefonie i nie chcesz nosić osobnego urządzenia. Szybka notatka, szybki slajd, są funkcje, z którymi S Pen radzi sobie jak profesjonalista, ale stworzenie za jego pomocą skomplikowanego szkicu lub napisania choćby krótkiego opowiadania będzie nie lada wyzwaniem.
The Apple Ołówek jest znacznie cięższy od S Pen, przez co nie nadaje się idealnie do szybkich zadań, no i cóż, do pracy potrzebny jest iPad (który należy nosić poza telefonem). Wyjmowanie Apple Ołówek za każdym razem, gdy musisz napisać małą notatkę, byłby nieco bardziej nudny niż używanie do tego rysika S Pen. To powiedziawszy, rozmiar i budowa Apple Ołówek sprawia, że idealnie nadaje się do długotrwałego użytkowania. Jeśli więc zajmujesz się projektowaniem i rysowaniem, ten rysik będzie w tym przypadku bardziej odpowiedni.
Pozostaje jeszcze kwestia ładowania. Rysik S Pen ładuje się za każdym razem, gdy ponownie go włożysz Note, gdzie i tak go umieścisz. The Apple Ołówek to inna sprawa – pierwszy trzeba było wpiąć w złącze Lightning iPada, a drugi ładować bezprzewodowo z boku nowego iPada Pro (tymczasowo czyniąc go najdroższą bezprzewodową ładowarką w najnowszej historii technologii). Rzadko zdarza się, aby rysik S Pen był rozładowany (chyba że Note jest przechowywany, jest sam w sobie bezpłatny), ale z Apple Ołówek, to może się zdarzyć!
Pióro S: Apple Ołówek = Iron Man: Batman… i obaj dają czadu!
Obydwa służą do pisania na ekranach. Obaj udowadniają, że rysik pozostaje bardzo poręcznym narzędziem (gra słów zamierzona). Robią to na bardzo różne sposoby. S Pen przypomina bardziej Iron Mana, pełen zaawansowanych technologii oraz bajerów w kostiumie superbohatera. The Apple Ołówek bardziej przypomina Batmana, skupiając się bardzo mocno na podstawach i zachowując stabilność, a nie spektakularność, i maksymalnie wykorzystując warunki (czytaj „aplikacje”) wokół siebie.
Oni są różni. Ale hej, obaj są superbohaterami.
Podobnie jak te dwa, S Pen i Apple Ołówek to superbohaterowie sami w sobie. W świecie pełnym urządzeń innych niż rysiki udowadniają, że wciąż jest miejsce na rysik. Lub dwa. Rysiki nie są już tak wszechobecne jak kiedyś, ale nie wyszły z mody. I nie będzie. Nie podczas Apple Ołówek i S Pen są w pobliżu.
Pisać? Prawidłowy!