Uwaga: Poniższy artykuł pomoże Ci w: Jedna funkcja Huawei P20 Pro, którą powinien mieć każdy flagowiec z Androidem
Wspomnij o Huawei P20 Pro, a jest spora szansa, że pierwszą rzeczą, o której większość ludzi powie, są jego aparaty. I nie jest to zaskakujące – P20 Pro ma naprawdę poważną moc aparatu. Mówi się, że będzie to pierwszy smartfon z trzema aparatami z tyłu. A jakie to aparaty – 40-megapikselowy aparat główny z f/1.8 przysłoną, 20-megapikselowy czarno-biały aparat z autofokusem1.6 przysłona i 8.0-megapikselowy aparat z zoomem, wszystkie z logo Leica! Dodaj do tego 24-megapikselowy aparat przedni, a otrzymasz ogromny aparat o rozdzielczości 92 megapikseli w jednym smartfonie – coś, czego wcześniej nie widzieliśmy.
I to nie wszystko. Urządzenie zawiera naprawdę dobry sprzęt, w tym chip Kirin 970, 6 GB RAM, 128 GB pamięci, bardzo dobrze 6.1-calowy wyświetlacz AMOLED Full HD+, głośniki stereo i mnóstwo opcji łączności. Wszystko to w bardzo przyciągającym wzrok designie.
Ale zgadnij, która funkcja tego urządzenia naprawdę – NAPRAWDĘ – zrobiła na nas wrażenie? Do tego stopnia, że naprawdę uważamy, że każdy flagowiec z Androidem powinien go mieć?
Bateria.
Nie zrozumcie nas tutaj źle. To nie jest tak, że inne funkcje – aparaty, wyświetlacz, wygląd i tak dalej – nie są ważne. Bardzo są. Ale z drugiej strony nie są one dostępne wyłącznie w P20 Pro. Na rynku są inne flagowce z Androidem i świetnymi aparatami – wypróbuj Pixela 2 i Samsunga Galaxy S9+. Podobnie, jest też kilka pięknie wykonanych telefonów – Moto X4 wciąż zapiera dech w piersiach, ceramiczny tył Mi Mix 2 jest wspaniała, Nokia 8 Sirocco to ostra rozkosz, a Galaxy Okazała elegancja S9+ to widok, który męczy oczy. Świetne specyfikacje można również znaleźć na wielu urządzeniach.
Ale duża bateria? Naprawdę duża bateria? Rodzaj baterii, o której możesz zapomnieć o ładowaniu w nocy i mimo to przetrwać większą część następnego dnia, nie martwiąc się zbytnio?
[stories-so-far title=”Also read” post_ids=”122963, 122571 ,121445″]
Ach, to raczej rzadkość.
Powód jest prosty – bateria to fizycznie duży element, a zarządzanie większymi bateriami może być pewnym wyzwaniem, o czym przekonał się Samsung Galaxy Note 7. Wynik? Prawie wszystkie znaczące marki poświęcają rozmiar baterii (a co za tym idzie, żywotność baterii) na ołtarzu smukłości i lekkości. Oczywiście pojemność akumulatorów z biegiem czasu zwiększa się, ale towarzyszy temu wzrost rozmiaru wyświetlaczy i mocniejszych aparatów, które zużywają znaczną ilość baterii. W rezultacie większość krytyków i ekspertów jest więcej niż zadowolona z jednodniowego czasu pracy baterii w większości flagowych urządzeń z Androidem i postrzega szybkie ładowanie jako swego rodzaju panaceum, mimo że urządzenia z niższego i średniego segmentu mają znacznie lepszą żywotność baterii.
P20 Pro to jednak zupełnie inna bestia. Jest wyposażony w baterię o pojemności 4000 mAh, co od jakiegoś czasu nie jest często spotykane w wysokiej klasy urządzeniach z Androidem na rynku indyjskim. I nie jest to do końca papierowy tygrys – bateria z łatwością wytrzymuje prawie półtora dnia normalnego użytkowania, a jeśli będziesz wystarczająco ostrożny, aby ją trochę pielęgnować, możesz wytrzymać dwa dni! To szczerze mówiąc terytorium, na którym nie byliśmy od czasu Galaxy Note 2. Tak, Motorola zapewniła dwudniowy czas pracy baterii w Z2 Force, ale było to możliwe przy pomocy „Moto Mod”. P20 Pro robi to bez dodatkowego sprzętu. Ładuje się również w ciągu kilku godzin, co choć nie jest najszybsze, też nie jest nędzne. Przetrwaliśmy tydzień, ładując go zaledwie cztery razy, co już o czymś świadczy. Wyobraź sobie, że masz taką baterię w innych urządzeniach z najwyższej półki? Czy nie byłoby wspaniale wiedzieć, że możesz grać w gry, robić mnóstwo zdjęć, korzystać z poczty i portali społecznościowych, a wszystko to bez konieczności sprawdzania poziomu naładowania baterii telefonu pod wieczór? Daje nam to Huawei P20 Pro. I uwierzcie nam, to naprawdę niesamowite uczucie. Co więcej, Huawei go ścisnął, nie sprawiając przy tym wrażenia, że telefon jest nieporęczny i ciężki – przy wadze 180 gramów telefon nie jest bynajmniej lekki, ale pomiędzy Pixelem 2 XL i Samsunga Galaxy S9+ (i co ciekawe, także iPhone X i iPhone 8 Plus), co nie jest złym miejscem.
Dlatego właśnie, pomimo świetnego projektu, aparatów i specyfikacji, jeśli istnieje jeden rozdział, który chcielibyśmy, aby inne flagowce z Androidem bezwstydnie skopiowały z książki P20 Pro, jest to ten zatytułowany: bateria.
I tak, nasza szczegółowa recenzja pojawi się wkrótce. Jak można się spodziewać, wynik baterii jest zdecydowanie wysoki.