Uwaga: Poniższy artykuł pomoże Ci w: Poco i OnePlus: wznowienie rywalizacji
To scena rodem z hollywoodzkiego filmu. Wielki wojownik ściera się z młodym nowicjuszem w epickiej bitwie. Nie ma wyraźnego zwycięzcy, każda ze stron twierdzi, że zwycięży. Następnie oboje idą różnymi drogami, wojownik zmierza do większych rzeczy, podczas gdy nowicjusze wydają się blaknąć na wygnaniu. Następnie nowicjusz powraca, ale nie wykazuje zainteresowania walką z wojownikiem. Obaj unikają się nawzajem, pozornie podążając różnymi ścieżkami w różnych częściach świata.
A potem, pewnego dnia, nagle stają twarzą w twarz. I wyciągnijcie broń na rundę drugą.
Poco i OnePlus: pierwsze starcie w 2018 roku
Tak, tak ich odczuliśmy, gdy przefiltrowano wiadomości, że sub-marka Xiaomi, Poco, wprowadzi na rynek Poco F3 GT dzień po premierze OnePlus Nord 2 w Indiach. Obie marki, które pozornie unikały się po pierwszej zaciętej bitwie, teraz wydają się być gotowe na rundę rewanżową 2 rywalizacji, która była dość głośna.
Rzeczywiście, kiedy Poco zostało po raz pierwszy wprowadzone na rynek w sierpniu 2018 r., pozycjonowanie marki bardzo przypominało OnePlus – specyfikacje na poziomie flagowca w zaskakująco przystępnych cenach. Poco F1 został postawiony wprost przeciwko OnePlus 6 w jednej z najbardziej intrygujących bitew telefonicznych ostatnich czasów (porównywaliśmy ją nawet do epickiego starcia bokserskiego Ali-Frazier) i choć oba telefony spisały się dobrze, w niektórych kręgach panowało wrażenie, że Poco F1 spisał się wyjątkowo dobrze jak na Nowa marka. Wydawało się, że to początek bardzo intensywnej rywalizacji technologicznej.
Jak jednak wszyscy wiemy, obie marki poszły później zupełnie innymi drogami. Podczas gdy OnePlus zdecydowanie poszedł na ścieżkę premium z OnePlus 7 serialu Poco udał się na tajemnicze wygnanie, prawie znikając z reflektorów.
Czas na drugą rundę Poco vs OnePlus?
Rok 2020 był dla obu marek swego rodzaju powrotem. Podczas gdy Poco powrócił na rynek indyjski z Poco X2, OnePlus powrócił do bardziej przystępnej ceny dzięki serii Nord. Obie marki działały jednak w bardzo różnych segmentach rynku. Nowy Poco wydawał się bardziej skupiony na segmencie poniżej 20 000 Rs i faktycznie szedł ramię w ramię z nowym rywalem, Realme, i własnym rodzeństwem Redmi. Z drugiej strony OnePlus wydawało się skupiać na segmencie cenowym bliższym 25 000 rupii w przypadku serii Nord, realizując jednocześnie swoje ambicje premium w przypadku konwencjonalnej serii numerowanej. Wydawało się, że dawni rywale przenieśli się do innych światów i innego życia.
Do teraz.
OnePlus ogłosił kilka tygodni temu, że wypuści na rynek swojego Norda 2 22 lipca. Poco ze swojej strony mówił o wprowadzeniu na rynek Poco F3 GT w trzecim kwartale 2021 r. Jednak wczoraj marka ogłosiła, że F3 GT zostanie wprowadzony na rynek dzień po Nord 2 – 23 lipca. Tak naprawdę, jeśli wierzyć niektórym przeciekom, planowano nawet wypuszczenie F3 GT tego samego dnia co Norda 2.
OnePlus Nord 2 kontra Poco F3 GT? No dalej!
Biorąc pod uwagę, że oba telefony są zasilane przez procesor MediaTek Dimensity z serii 1200, mają sportowe wyświetlacze AMOLED i prawdopodobnie będą przeznaczone w podobnym segmencie cenowym (około 25 000–35 000 rupii, w zależności od plotek), można bezpiecznie założyć że w nadchodzących miesiącach Poco i OnePlus wznowią walkę po prawie trzyletniej przerwie. I choć w 2018 roku walczyli o prawo do bycia flagowymi zabójcami, ich ostatnie starcie będzie miało miejsce w „średnim segmencie premium”.
I podobnie jak w 2018 r., Poco jest w czołówce, grając z początkującym pretendentem, naśmiewając się z pozycji Norda 2 i jej slogany marketingowe, podczas gdy OnePlus utrzymuje, jak twierdzi, pełne godności milczenie. I sądząc po tym, co słyszymy z naszych źródeł, podobnie jak w 2018 roku, urządzenie Poco prawdopodobnie będzie miało niewielką przewagę cenową nad konkurentem OnePlus. Oczywiście OnePlus miałby tę zaletę, że miałby większą wartość marki, będąc na rynku dłużej i ciesząc się niesamowitym doświadczeniem. Jednak Poco twierdzi, że w ciągu ostatniego roku była najszybciej rozwijającą się marką telefonów w kraju i w przeciwieństwie do 2018 roku ma teraz własnych zwolenników.
Co ciekawe, obie marki odszły także osoby, które były ich publicznymi twarzami – Carl Pei odszedł z OnePlus, podobnie jak Jai Mani z Poco. Podstawowe filozofie obu marek również nieco się zmieniły i obie przeszły od swoich maniackich korzeni do marek bardziej mainstreamowych. I chociaż Poco twierdzi, że staje się bardziej niezależny od swojej marki macierzystej, Xiaomi, OnePlus dąży do ściślejszej integracji z Oppo.
Krótko mówiąc, jest to zupełnie nowy świat. A 22 i 23 lipca na ring wejdą dwaj dawni rywale, aby wznowić walkę przerwaną kilka lat temu.
Konsumentów mobilnych czeka nie lada gratka.