Uwaga: Poniższy artykuł pomoże Ci w: Recenzja moda Skullcandy: Stawiam na dobre opanowanie podstaw
Wspomnij o marce „Skullcandy”, a większość ludzi pomyśli o wyrazistym designie i mocnym basowym brzmieniu. W dziedzinie, w której dominuje jednolitość, marka stara się wyróżniać zarówno pod względem wzornictwa, jak i sygnatury dźwiękowej. Jednak w najnowszym TWS, Mod, marka przyjęła nieco inne podejście, decydując się skupić na podstawach, zamiast na kilku wyróżniających się funkcjach.
Recenzja Skullcandy Mod: Inteligentny projekt z odrobiną elegancji
Nie oznacza to, że Skullcandy Mod nie ma żadnego talentu projektowego. Obudowa w kształcie prostopadłościanu o zaokrąglonych krawędziach, w której się znajdują, przyciągnie uwagę dzięki firmowemu logo czaszki na przodzie, niebieskim akcentom z tyłu (my otrzymaliśmy wariant jasnoszary/niebieski) oraz górnej części lekko wystające wieczko, umożliwiające otwarcie etui jedną ręką. W podstawie obudowy znajduje się port USB typu C oraz wskaźnik LED. Otwórz obudowę, a ponownie zobaczysz nieco inną kreskę koloru – wewnętrzna część wieczka jest jasnoniebieska, podczas gdy dolna część obudowy i same pąki są szare.
Pąki leżą po bokach w etui. Chociaż są przymocowane magnetycznie do obudowy, magnesy nie są zbyt mocne, więc nie wydają się zbyt dobrze zamocowane i mogą grzechotać wewnątrz obudowy, jeśli się poruszy. Pasują również do obudowy pod nieco nietypowym kątem, więc początkowo prawidłowe założenie ich z powrotem może być trudne. Same pąki mają szarawy odcień, chociaż w niektórych warunkach oświetleniowych przybierają lekko niebieskawy odcień i mają standardową konstrukcję bez pałeczek. Mają wskaźniki LED pokazujące stan połączenia, a także dość subtelne logo Skullcandy (prawie przeoczyliśmy je na szarych pąkach). To logo jest także przyciskiem, który można nacisnąć i który pozwala kontrolować różne aspekty pąków. Chociaż posiadanie prawdziwych przycisków pozwala uniknąć problemu przypadkowych dotknięć interfejsu dotykowego, przyciski te mogą być nieco problematyczne, ponieważ za każdym razem, gdy naciśniesz przycisk, w rzeczywistości wpychasz słuchawki głębiej do uszu.
Ważące około 55 gramów etui z wkładkami w środku jest lekkie i na tyle kompaktowe, że można je wsunąć do kieszeni zwykłych spodni i płaszcza, nie powodując żadnych nieestetycznych wybrzuszeń. Są wystarczająco wytrzymałe, a zatyczki posiadają certyfikat IP55, dzięki czemu można bez obaw używać ich na siłowni. Dostajesz kabel ładujący USB typu C do typu A i dwa inne zestawy wkładek dousznych.
Skullcandy Mod: Dźwięk, w którym bardziej liczy się równowaga niż bas
Słuchawki Skullcandy Mod z łatwością mieszczą się w uszach, są lekkie i wygodne w noszeniu. Chronią przed wieloma dźwiękami zewnętrznymi, ale bądź przygotowany na przedostanie się ich do środka, zwłaszcza jeśli przebywasz w hałaśliwym otoczeniu. Co ciekawe, chociaż nie mają ANC, są wyposażone w tryb Stay Aware, który jest wersją trybu przezroczystości Skullcandy i pozwala słyszeć dźwięki zewnętrzne. Jest to przydatna funkcja i działa wystarczająco dobrze, szczególnie dla tych, którzy lubią nosić TWS, gdy są poza domem.
Co zaskakujące, odkryliśmy, że Skullcandy Mod nie jest zgodny z szablonem audio Skullcandy, skupiającym się głównie na basie. Dźwięk, jaki z nich uzyskaliśmy, był w dużej mierze zrównoważony, bez specjalnego nacisku na jakąkolwiek częstotliwość. Objętość również była bardzo dobra, chociaż pąki są stosunkowo małe 6 mm, bez zniekształceń przy dużej głośności.
To, co naprawdę zrobiło na nas wrażenie, to fakt, że dźwięk dostarczany przez moda był zawsze bardzo wyraźny. Bardzo uważne słuchanie faktycznie wskazuje w niektórych przypadkach na lekkie przechylenie w stronę basu, ale nie jest to zbyt wyraźne. Dołączona aplikacja Skullcandy (którą zalecamy pobrać) zawiera wstępne ustawienia korektora dla podcastów, filmów i muzyki (jednak nie do gier). Możesz także dodać własne, niestandardowe ustawienie wstępne, jeśli chcesz. Aplikacja jest w rzeczywistości dość poręczna i dobrze zaprojektowana, a także pozwala dostosować sterowanie przyciskami i tak dalej. Wracając do dźwięku Skullcandy Mods, ocenilibyśmy go jako bardzo dobry, ale nie wyjątkowy. Basiści mogą potrzebować więcej dudnienia, a puryści mogą pragnąć czegoś z nieco większą ilością wysokich tonów, ale jeśli szukasz przejrzystości i stosunkowo zrównoważonej sygnatury, znajdziesz to tutaj.
Mod Skullcandy: Sterowanie bluesem za pomocą przycisków, radość wielopunktowa i klarowność połączeń
Sterowanie przyciskami w Skullcandy Mod jest wystarczająco proste do zrozumienia – pojedyncze naciśnięcie któregokolwiek z słuchawek powoduje odtworzenie lub wstrzymanie zawartości lub pozwala na odebranie lub zakończenie połączenia; podwójne naciśnięcie prawego słuchawki zwiększa głośność, podczas gdy jeden z lewych ją zmniejsza, a naciśnięcie i przytrzymanie prawego słuchawki przez sekundę powoduje przejście do następnego utworu, a wykonanie tego samego w przypadku lewego słuchawki powoduje przejście do poprzedniego. Możesz dostosować te elementy sterujące za pomocą aplikacji, a także dodać opcje trzykrotnego naciśnięcia każdego pączka (zrobiliśmy to, aby aktywować wirtualnego asystenta). Jednakże, jak powiedzieliśmy wcześniej, naciśnięcie przycisków często kończy się wbijaniem słuchawek głębiej w uszy, co czasami powoduje ich niepokój.
Parowanie jest tak proste, jak otwarcie etui i wyjęcie słuchawek, co przełącza je w tryb parowania (jeśli nie są jeszcze połączone z innym urządzeniem). Jedną z ciekawych funkcji Modu jest obsługa parowania wielopunktowego, umożliwiająca jednoczesne podłączenie go do dwóch urządzeń. TWS jest na tyle inteligentny, że przełącza się między nimi automatycznie, więc jeśli odbierzesz połączenie na telefonie podczas oglądania wideo na notebooku, słuchawki automatycznie przełączą się na telefon w celu prowadzenia połączenia. Działa też bardzo sprawnie. Jeśli chodzi o połączenia, pąki Mod są zaskakująco dobre, co jest rzadkością w tej cenie. Skullcandy twierdzi, że dzieje się tak z powodu tego, co nazywa się „a” w każdym pączku, i faktycznie działa zaskakująco dobrze. Nie mieliśmy żadnych skarg od osób, z którymi rozmawialiśmy podczas korzystania z nich. Kolejną interesującą cechą słuchawek jest obsługa Tile, która pozwala zlokalizować słuchawki w telefonie, jeśli się zgubią.
Skullcandy twierdzi, że mod działa około siedmiu godzin na jednym ładowaniu i okazało się to w dużym stopniu trafne – zazwyczaj wahaliśmy się pomiędzy 6-7 godzin na jednym ładowaniu. Etui ma wydłużyć czas działania słuchawek o kolejne 27 godzin i chociaż jest to nieco trudniejsze do oszacowania, ponieważ wkłada się je z powrotem do etui, nawet gdy jest w nich dużo ładunku, przetrwaliśmy wygodnie ponad tydzień użytkowania, zanim musieliśmy naładować obudowę i słuchawki, co robi wrażenie.
Recenzja Skullcandy Mod: Bardzo przydatny i wszechstronny
Mod Skullcandy jest dostępny w cenie Rs 5,999, a to stawia je bezpośrednio w Rs 3,000 – rupii 7Strefa cenowa ,000, która jest trudna w świecie TWS. Jest powyżej podstawowego poziomu budżetu, ale niewiele od premium. Nic dziwnego, że Mod musi stawić czoła dużej konkurencji, zwłaszcza ze strony tańszych ofert takich firm jak Realme, Oppo i Redmi, które dodają do miksu ANC i nieco cięższy dźwięk basu. Będą też tacy, którzy poczują, że zainwestowanie nieco więcej może zapewnić im TWS od takich firm jak Sony i Sennheiser.
Ale chociaż Skullcandy Mod musi stawić czoła konkurencji, z pewnością nie jest nią przytłoczony. W rzeczywistości powiedzielibyśmy, że są to prawdopodobnie najbardziej wszechstronne TWS w swoim segmencie i są naprawdę świetną opcją dla tych, którzy chcą TWS, który pasuje wszędzie, od biura po siłownię po regularne słuchanie. Jakość dźwięku, łączność wielopunktowa, czas pracy baterii, odporność na kurz i wodę… Mod zapewnia to wszystko dobrze, a nawet rekompensuje brak ANC przyzwoitym trybem przezroczystości. Są to świetne, wszechstronne urządzenia dla każdego, kto szuka dobrej pary do TWS w cenie poniżej Rs 6,000.
Plusy
- Wyraźna, przenośna konstrukcja
- Dobra żywotność baterii
- Zrównoważony dźwięk
- Łączność wielopunktowa
- Tryb zachowania świadomości
- Odporność na pot i wodę
Cons
- Brak ANC (niektórzy mogą się tego spodziewać w tej cenie)
- Brak typowego akcentu basowego Skullcandy
- Interfejs przycisków może być niewygodny