Technologiczne, Gadżety, Telefony Komórkowe, Pobieranie Aplikacji

The 5 Klucze do maksymalizacji otwarć, kliknięć i zaangażowania

Uwaga: Poniższy artykuł pomoże Ci w: The 5 Klucze do maksymalizacji otwarć, kliknięć i zaangażowania

E-mail może być bolesny.

Większość naszych skrzynek odbiorczych to kompilacje rzeczy, na które nie zwracamy uwagi. Prawie każdy e-mail brzmi i wygląda tak samo jak ostatni, który otworzyłeś. Co przypomina ci, dlaczego nigdy nie otwierasz żadnego z nich.

Od miesięcy zbierasz spam z tej jednej strony, chociaż chciałeś tylko darmowego e-booka. „Wypiszę się później”, pomyślałeś. Ale nigdy tego nie zrobiłeś, bo cóż, zapomniałeś. Zawsze robić.

Mimo to robiłeś to dla każdego newslettera, który subskrybowałeś. A teraz twoja skrzynka odbiorcza jest zaśmiecona e-mailami, które śmierdziałyby pleśnią, gdybyś mógł poczuć powiew.

Wśród tych setek e-maili są specjalne oferty, naprawdę ciekawe rzeczy i blogi, których nigdy nie przeczytasz. A wszystko to z jednego powodu: nie wyglądają wystarczająco interesująco. Nie przyciągają twojej uwagi. Nie sprawiają, że myślisz „hej, to może być coś, co nie zmarnuje mojego czasu”.

Nie klikasz czegoś, co wygląda nieciekawie. Jeśli go nie klikniesz, nie otworzysz go. Jeśli go nie otworzysz, nie może cię zaangażować. Jeśli cię to nie zainteresuje, nie przeczytasz (ani nie kupisz). Dość proste, prawda?

To samo dzieje się z Twoimi subskrybentami. Oni również mają setki, jeśli nie tysiące ropiejących e-maili, które tylko czekają, by je zauważyć. Niektóre z nich mogą być Twoje. Ten biuletyn, nad którym ciężko pracowałeś? Nie ma sensu, jeśli nikt z nim nie współpracuje.

Jeśli jesteś zdeterminowany, aby zmaksymalizować współczynnik otwarć, liczbę kliknięć i zaangażować czytelników do tego stopnia, że ​​nie tylko zobaczą Twój e-mail, ale przeczytają go do końca i podjąć działaniamusisz zrobić kilka rzeczy inaczej.

Wszystkie poniższe kluczowe wskazówki są zgodne z przykładami z życia wziętymi z udanych e-maili. Używaj ich we własnych biuletynach i miej oko na statystyki, aby zobaczyć magię.

Zacznijmy.

Kusić subskrybentów KRÓTKIM, kuszącym tematem

„Krótki” nie bez powodu jest pisane wielkimi literami.

Zaryzykujmy, by zgadnąć, że nie minęło wiele czasu, odkąd ostatni raz widziałeś temat w stylu:

To Twoja OSTATNIA SZANSA, aby zrobić SZEŚCIOKART…

Aaa i nigdy nie dowiesz się, co powie reszta. Oczywiście ma to coś wspólnego z robieniem sześciocyfrowych liczb. Ale dziesiątki innych e-maili, które widziałeś, zawierały ostrzeżenia OSTATNIEJ SZANSY (kiedy tak nie było Naprawdę Ostatnia szansa). Twoi odbiorcy są inteligentni, traktuj ich jako takich.

I bądźmy tutaj szczerzy. Czy kiedykolwiek otworzyłeś e-mail z napisem „zrób sześciocyfrową liczbę”? Prawdopodobnie nie. A jeśli tak, mam nadzieję, że Ci się udało.

W każdym razie.

Jeśli masz zamiar to zrobić, przynajmniej zrób to lepiej.

Spójrz na ten temat e-maila z kampanii Motley Fool. Wszystko, co mówi, to:

Przykro mi, straciłeś swoją szansę.

Jaka szansa? Czy coś straciłem? Sprawdzę o co chodzi…

Nawet jeśli zadajesz sobie pytanie „z jakiej strony to w ogóle jest?”, ta linia wywołuje ciekawość. I to właśnie ma robić.

Ten typ wiersza tematu sprawdza się w przypadku promocji, o których Twoi poddani zostali ostrzeżeni, ale ich nie przegapili. W tekście głównym zawsze możesz poinformować subskrybentów, kiedy będą mieli następną szansę. Lub jeśli, miejmy nadzieję, będzie jeszcze jedna szansa. Uczyń to interesującym, a następnym razem nie przegapią tego.

Rekommenderad:  Najlepsze aplikacje alarmowe oparte na lokalizacji na Androida i iOS

Możesz także przesunąć przykład Early To Rise:

przegapiłeś to?

Ta linia doskonale nadaje się do cotygodniowych podsumowań artykułów, zachęcając subskrybentów do przejrzenia najnowszych tematów tygodnia i zachęcając ich do czytania Twojego bloga. Możesz nawet wrzucić tam kilka ofert, ale zrób to subtelnie.

A teraz kolejny chwytliwy przykład.

Ryana Deissa „Śmierć listu sprzedażowego” wiersz tematu to coś pięknego. Jeśli jesteś marketerem, z pewnością chciałbyś wiedzieć, czy listy sprzedażowe są przestarzałe i dlaczego dokładnie. Poza tym mocne słowo, takie jak „śmierć”, wzbudza zainteresowanie.

Wiersz tematu powinien przekazać wiadomość bez kropka kropka kropka. Powinna to być jedyna rzecz w skrzynce odbiorczej subskrybenta, która nie sprawi, że będą chcieli raz na zawsze usunąć Gmaila.

Zacznij z hukiem

Jest to reguła dla każdego e-maila. Niekoniecznie musisz zaczynać od słowa „drogi czytelniku”. Nawet „hej”, jeśli nie masz na to ochoty. Czasami nieprzestrzeganie zasad jest błogosławieństwem.

Jak mówi mistrz copywriter Eugene Schwartz, celem pierwszego zdania jest skłonienie czytelnika do przeczytania drugiego i tak dalej.

Ale co tak naprawdę oznacza „zaczynanie z przytupem”?

Nie ma potrzeby dramatyzowania każdego pierwszego wiersza każdego e-maila. Ale napisz to w celu poprowadzenia czytelnika w dół strony.

Pamiętasz powyższy e-mail Motley Fool „przegapiłeś swoją szansę”? Oto jak to się zaczyna:

Wygląda na to, że ktoś naprawdę potrzebuje z tobą porozmawiać. I że twoja uwaga jest dla nich naprawdę ważna. Zwróć uwagę, jak kusząca linia tematu w połączeniu z uderzającą pierwszą linijką może wywrzeć ogromny wpływ. Gwarantują otwarcie i rozpoczęcie czytania. O reszcie porozmawiamy za chwilę.

Drugi przykład pochodzi z kampanii e-mailowej Dana Kennedy’ego.

„To będzie krótkie”.

Cóż, dzięki Bogu.

Prosta gwarancja, że ​​nie będziesz marnować swojego cennego czasu, może zdziałać cuda. Pomyśl o tym: przewijanie w dół i zobaczenie dużej ilości tekstu prawdopodobnie spowodowałoby głośne „nieee”, po którym nastąpiłoby kliknięcie wstecz.

Jeśli tekst jest naprawdę krótki, jak obiecałeś (i Dan), masz czytelnika.

Ale co z dłuższymi e-mailami? Czy to znaczy, że nie będą działać? Zupełnie nie. W rzeczywistości istnieją skuteczne techniki, których możesz użyć, aby upewnić się, że dłuższe e-maile mają większe szanse na przeczytanie od początku do końca. Tutaj są.

Nie pisz wielkimi blokami

Używaj akapitów składających się z jednego zdania. Nawet jednowyrazowe akapity.

I tak, w szkole średniej mówiono ci, że nie powinieneś używać kul, pisać zbyt krótkich zdań, yadda yadda. Oto miejsce, aby to powiedzieć: to bzdura. Oducz się tego. Przynajmniej jeśli od teraz będziesz pisać e-maile.

Jest powód, dla którego autorzy tacy jak Ernest Hemingway i Nora Ephron czytają się tak łatwo i zachwycająco. Ich wyroki są minimalne. Krótki. Chrupiący. Lubię to. Różnią się długością, nadając rytm pisaniu. Ty też możesz to zrobić. Naucz się pisać zdania, które brzmią tak rześko, jak pierwszy kęs skrzydła bawolego.

W stosownych przypadkach używaj wypunktowań i fascynacji (zwłaszcza jeśli wymieniasz lekcje na seminarium internetowym, kursie lub e-booku). Nie bój się też, aby Twoje e-maile czasami wyglądały jak wiersz.

Wolisz przeczytać płynny wiersz czy akademicki esej? Nie musisz odpowiadać.

Rekommenderad:  Co to może oznaczać dla influencerów

Oto przykład z Webinar Jam.

Jednozdaniowe akapity. Wiele z nich. Krąży nawet pojedyncze „lub”.

Jeśli brzmi to zupełnie inaczej niż sposób, w jaki obecnie piszesz e-maile, spróbuj. Ta technika zwiększy czytelność. Obietnica.

Opowiedz wiarygodną historię

Jeśli słowa takie jak „opowiadanie historii sprawiają, że masz ochotę porzucić karierę w marketingu, nie jesteś sam.

Czasami opowiadanie historii jest jedną z tych rzeczy, które niektórzy z nas często słyszą, ale nigdy ich nie rozumieją. Więc zaczynamy go nienawidzić.

Prawda jest taka, że ​​opowiadanie historii nie polega na pisaniu pełnych historii ze zmyślonymi postaciami. Może to być tak proste, jak napisanie o zabawnym incydencie, który wydarzył się któregoś dnia. Lub opowiadanie ludziom o aktualnie czytanej książce.

Opowiadanie historii polega zasadniczo na malowaniu obrazów w ludzkich umysłach. Ponieważ kiedy uruchamiasz wyobraźnię ludzi, zwracają uwagę.

Oczywiście historie te nie powinny być opowiadane bez kontekstu – powinny być powiązane z tematem Twojego e-maila.

Załóżmy, że w weekend odbyłeś świetną pogawędkę ze swoim współpracownikiem Jimem, od którego wydobyłeś kilka cennych informacji marketingowych. Piszesz o marketingu w swoim e-mailu? Wynik. Porozmawiaj o tych spostrzeżeniach i o tym, jak mogą pomóc odbiorcom. Ale daj Jimowi trochę kredytu, dobrze?

Nie musi to jednak dotyczyć CIEBIE (to jest dla Ciebie, introwertyku). Opowiadanie historii może być tak proste, jak cytowanie interesujących faktów. Zobacz, jak AWAI przyciąga uwagę czytelnika, mówiąc o Big Macu.

Nie tylko sprawia, że ​​czytamy, ale też sprawia, że ​​zastanawiamy się: co, do cholery, Big Mac ma wspólnego z pisaniem? I czekaj, 550 MILIONÓW BIG MACÓW?!

Więc czytasz dalej…

Użyj wizualizacji

W niektórych e-mailach ciekawe elementy wizualne, takie jak obrazy i pliki GIF, mogą (i powinny) być używane do podziału tekstu. W innych są samą treścią.

Na przykład pliki GIF doskonale nadają się do wyświetlania różnych produktów, takich jak ubrania i makijaż, bez zajmowania dużo miejsca. Dodatkowo możesz pokazać jeden produkt pod różnymi kątami, a one wyglądają niesamowicie! Jeśli towarzyszy Ci dobra kopia i świetne wezwania do działania, możesz uzyskać to kliknięcie. Spójrz tutaj:

Zobaczmy inny przykład — tym razem ze statycznymi wizualizacjami.

Nie musimy tu robić polityki. Ale oto świetny przykład z kampanii Hilary Clinton. To e-mail z listą 5 rzeczy, które możesz zrobić, aby ją wybrać. Szybko się ją czytało, miała kolorowe i chwytliwe tło oraz zdjęcia do zilustrowania.

Pięć rzeczy w pięć minut lub mniej. Ponownie, to uspokaja czytelnika, że ​​​​będzie to szybkie, więc nie musi się martwić.

Ta lista nie byłaby tak interesująca, gdyby była napisana zwykłym tekstem. Jeśli masz taką możliwość, nadaj swoim listom i zawartości informacyjnej trochę zingu, nadając im świetny wygląd. Nie potrzeba do tego nawet projektanta.

Teraz, jeśli Twój e-mail jest prosty, ale masz dużo do powiedzenia, użyj obrazów i GIF-ów, aby dać czytelnikowi coś do obejrzenia (lub śmiechu) poza tekstem.

Połącz swoją treść z e-mailem, Płynnie

Płynnie to takie pełne wdzięku słowo. Brzmi dokładnie tak, jak to oznacza: wtapia się w płynny przepływ. Nie brzmi to strasznie, np wilgotny.

W każdym razie.

Jeśli chcesz uciec od zwykłych „oto najlepsze posty na blogu w tym tygodniu”, masz bezszwowy alternatywny. Łatwiej jest nakłonić ludzi do przeczytania Twoich treści na innej stronie, gdy dajesz subskrybentom ciekawe ciekawostki.

Rekommenderad:  Dlaczego linkowanie wewnętrzne jest kluczem do maksymalizacji wysiłków związanych z budowaniem linków

Są szanse, że jeśli zobaczą tylko link prowadzący do tego, mogą nie być pewni, że znajdą to, czego potrzebują. Więc twoim zadaniem jest im powiedzieć.

Zobacz, co napisał Cole Schafer, zanim zamieścisz link do jego postu o pisaniu biuletynów.

Mówił już o swoim własnym fajnym biuletynie io tym, jak wspaniale było go założyć. Dlaczego więc nie podrzucić linku do jego posta mówiącego o tym, jak samemu napisać fajny biuletyn?

Wkomponował to w całość, bezproblemowo.

Dobra, dość tego słowa. Wkrótce zacznie brzmieć jak wilgotny.

Nie bój się wrzucić kilku żartów i humorystycznych refleksji

Jeśli sytuacja ma zastosowanie, oczywiście. Jeśli przekazujesz wiadomość o przerwie spowodowanej odejściem babci, prawdopodobnie nie chciałbyś z tego żartować. Chyba, że ​​jesteś chorym pojebem.

Zobacz, z czym zrobiono bezszwowy tam? Ten artykuł niekoniecznie tego potrzebuje. Nie doda nic do wiedzy, jak zmaksymalizować liczbę otwarć, kliknięć i zaangażowania. Ale to było zabawne, prawda? Prawidłowy?

E-maile mają brzmieć swobodnie. Wyluzowany. Przede wszystkim mają sprawić, że czytelnicy w jakiś sposób będą się z tobą utożsamiać. Uważam, że jesteś interesujący i fajny. Pośmiać się trochę, nawet jeśli przez ich nosy.

Jeśli masz refleksję lub coś zabawnego, które pojawia się w twojej głowie, co jest istotne dla tego, co masz do powiedzenia, wpisz to.

W końcu daj im więcej niż jedną opcję

Dotarłeś do końca tego artykułu, a subskrybent dotarł do końca Twojego e-maila.

Czas na wielki finał. Czas połączyć wszystko z linkiem i wezwaniem do kliknięcia. Dałeś im jeden link do interakcji. Kłopot polega na…

Mogliby po prostu powiedzieć „nie, nie chcę tego kupować” lub „nie mam ochoty teraz tego klikać” i zakończyć ten dzień. Przeczytali Twój e-mail, ale jakim kosztem?

Zapewnienie subskrybentom więcej niż jednej opcji zwiększy ich szanse na konwersję – w taki czy inny sposób.

Jeśli dasz im możliwość pobrania e-booka

Lub

Kup jeden (lub więcej) produktów

Lub

Zatrudnić cię

Lub

Przekieruj ich do swoich postów na blogu, ponieważ są takie niesamowite

Lub

Po prostu pozwól im robić, co chcą, bez naciskania na to…

…W takim razie zaspokoiłeś wiele potrzeb.

W tym przypadku, jeśli go nie klikną, nie tak miało być. Ale jakie masz szanse na kliknięcie i potencjalnie konwersję? Wyższy niż Mount Everest (który, jeśli nie wiesz, jest najwyższą górą świata).

Jak zmaksymalizować swoje e-maile?

Podziel się swoją mądrością w komentarzach. Odpowiedz na ten post, używając swoich niezawodnych technik e-mailowych, aby pomóc kilku czytelnikom, c’mon. (Albo nie. Zachowaj swoje sekrety.)

W przeciwnym razie po prostu postępuj zgodnie z tym artykułem, wykonuj pracę i czerp korzyści.

Table of Contents