Technologiczne, Gadżety, Telefony Komórkowe, Pobieranie Aplikacji!

Błędy migracji witryn internetowych popełniane przez webmasterów

Błędy migracji witryn internetowych popełniane przez webmasterów

Jak często słyszałeś, jak webmasterzy mówili, że chcą przenieść swoją witrynę z WordPressa do innego CMS-a, a nawet przenieść cały blog na nowy host? Problem polega na tym, że często te migracje nie przebiegają sprawnie i skutkują utratą ruchu i przychodów.

Migracja stron internetowych nie zawsze jest łatwa. Istnieje kilka powodów, dla których migracja witryn może być wyzwaniem. Jednym z powodów jest to, że migracja wymaga dużo czasu i wysiłku. Innym powodem jest to, że niektóre platformy wymagają określonych umiejętności, aby dobrze działać.

Istnieją trzy główne typy migracji: przejście z jednej platformy na drugą, przejście od jednego dostawcy usług hostingowych do drugiego i przeniesienie z jednej nazwy domeny na drugą. Każdy typ ma swoje własne, unikalne wyzwania i pułapki.

Poniżej przedstawiono niektóre z najczęstszych błędów związanych z migracją witryn, na które natrafiliśmy podczas badania migracji innych witryn.

Nie udało ci się zapobiec pełzaniu robotów podczas programowania

Pliki Robots.txt służą do kontrolowania sposobu, w jaki roboty internetowe uzyskują dostęp do witryny internetowej. Plik robots.txt informuje robota sieciowego, które części witryny internetowej może, a których nie może indeksować. Uniemożliwia to pająkom dostęp do poufnych informacji, takich jak dane logowania, dane dotyczące płatności itp. Jednak wielu programistów nie konfiguruje poprawnie pliku robots.txt, umożliwiając robotom indeksującym dostęp do ich produkcyjnej witryny jeszcze w fazie rozwoju.

Jeśli hostujesz swoją witrynę na GitHub Pages, możesz pomyśleć, że plik robots.txt kontroluje wszystko. Ale w rzeczywistości GitHub Pages nie obsługuje plików robots.txt i dlatego umożliwia robotom indeksującym swobodny dostęp do Twojej witryny.

Nawet jeśli podjąłeś środki w celu ochrony swojej witryny na etapie jej opracowywania, możliwe, że roboty indeksujące znajdą sposób na obejście zabezpieczeń po uruchomieniu witryny. Ponadto boty mogą czasami całkowicie ominąć pliki robots.txt.

Aby uniknąć indeksowania Twojej witryny przez roboty sieciowe, musisz zablokować dostęp do całej witryny za pośrednictwem pliku robots.txt. Gdy to zrobisz, roboty internetowe nie będą w ogóle mogły uzyskać dostępu do Twojej witryny.

W przeciwnym razie możesz napotkać problem polegający na tym, że roboty indeksujące niewłaściwe pliki z niewłaściwego typu witryny.

Nie zezwoliłeś robotom na dostęp po uruchomieniu witryny

To, że uruchamiasz nową witrynę, nie oznacza, że ​​od razu będziesz mógł zacząć generować ruch. Tak naprawdę jest wiele rzeczy, które musisz zrobić, zanim w ogóle pomyślisz o tym, jak ludzie Cię znajdą. Jedną z tych rzeczy jest aktualizacja pliku robots.txt. Jeśli nie zezwolisz na dostęp do swojej witryny, nikt nie będzie mógł jej zaindeksować. Jest to szczególnie ważne, jeśli od miesięcy pracujesz nad nowym projektem, a teraz chcesz mieć pewność, że zostanie on odnaleziony.

Jeśli tworzysz nową witrynę internetową, prawdopodobnie nie zaktualizowałeś jeszcze pliku robots.txt. A jeśli tak, być może zapomniałeś upewnić się, że indeksowanie zostało włączone. Jeśli tego nie zrobiłeś, naprawienie tego nie jest wielkim problemem. Upewnij się tylko, że w pliku robots.txt znajduje się następujący wiersz: „Disallow: ” ze spacją i bez cudzysłowów. Jeśli dodasz wiersz „Nie zezwalaj: /” z ukośnikiem, właśnie powiedziałeś Google, aby zdeindeksował całą witrynę od folderu głównego w dół.

Zbyt szybko usuwasz istniejące reguły zakazujące

Oczywiście nowa witryna nie zostanie zaindeksowana (ups!), ponieważ zapomniałeś zaktualizować plik robots.txt. Jeśli nie zezwolisz na dostęp do swojej witryny za pośrednictwem pliku robots.txt, stracisz ruch. Twoi odwiedzający prawdopodobnie znajdą coś innego do zrobienia, czekając na załadowanie Twojej witryny. A co jeśli nowa strona internetowa zostanie zhakowana? Odwiedzający mogą zobaczyć w Twojej witrynie złośliwy kod, który może zainfekować ich komputery.

Nie będziesz pierwszą osobą, która zapomni zaktualizować plik robots.txt po uruchomieniu witryny. W rzeczywistości widzieliśmy wiele przykładów, w których ludzie dopiero po kilku miesiącach zdali sobie sprawę, że ich witryny są niedostępne. Dlaczego więc tak się stało? Cóż, powodów jest wiele:

  • Dzień premiery jest zawsze gorączkowy.
  • Nie da się przewidzieć, ile czasu zajmie utworzenie nowej witryny.
  • Uruchomienie nowej witryny jest ekscytujące.
  • Jesteś podekscytowany nową witryną.
  • Pracujesz nad innym projektem.
  • Odrywają Cię inne projekty.
  • Jesteś zajęty życiem.
  • Jesteś zmęczony.
  • Jesteś zestresowany.
  • Jesteś przytłoczony.
  • Spóźniasz się.
  • Boisz się, że ktoś inny Cię ubiegnie.
  • Jesteś zbyt zajęty, żeby się tym teraz martwić.
  • Jesteś leniwy.
  • Nie interesuje Cię już SEO.
  • Nie jesteś wystarczająco zainteresowany, żeby się tym przejmować.
  • W ogóle nie jesteś zainteresowany.
  • Nie zwracasz uwagi.
  • Nie jesteś zaniepokojony.
  • Nie martwisz się.

Rozumiemy. Rzeczy się zdarzają. Jednak gdy tylko coś takiego zostanie wykryte, niezwykle ważne jest, aby naprawić to tak szybko, jak to tylko możliwe, zanim wystąpią katastrofalne błędy.

Nie bierzesz pod uwagę istniejących przekierowań

Wiemy, że podczas migracji powinniśmy wykonywać jak najwięcej przekierowań między stronami, ale na czym jest i powinien być główny nacisk? A co ze znaczeniem istniejących przekierowań? Czy powinniśmy priorytetowo traktować przekierowanie z bieżącej witryny do nowej, zamiast przekierowania ze starej witryny do nowej? Lub odwrotnie?

Przekierowanie ze starej witryny zwykle ma na celu uniknięcie zerwania linków prowadzących do tych stron, natomiast przekierowanie z nowej witryny ma na celu zapobieganie przekierowaniu użytkowników z nowej witryny. Jednakże, jest kilka wyjątków. Możesz na przykład przekierować ze starej witryny na określoną stronę w nowej witrynie. W takim przypadku sensowne jest przekierowanie z obu witryn na ten sam adres URL.

Ponadto często przeprowadza się przekierowania ze starej witryny na inną nazwę domeny, aby zapobiec kierowaniu użytkowników w niewłaściwe miejsce. Dzieje się tak, ponieważ czasami domeny zmieniają właścicieli, a nowy właściciel nie chce już linkować do starej witryny.

Ale co z przekierowaniami ze starej do nowej witryny? Czy mają znaczenie? Tak, robią to. Służą do konsolidacji linków wewnętrznych i upewnienia się, że nie istnieją żadne uszkodzone linki. Musisz zadbać o te przekierowania, w przeciwnym razie możesz utworzyć łańcuchy przekierowań – coś, co będzie później bardzo trudne do cofnięcia.

Jeśli nie będziesz śledzić tych przekierowań, ryzykujesz, że stare strony będą wskazywały nieaktualne adresy URL, co doprowadzi do błędu 404 (lub, co gorsza, stron błędów serwera HTTP 500), gdy ktoś spróbuje uzyskać do nich dostęp.

Nie utworzono kopii zapasowej bieżącej witryny

Upewnij się, że regularnie tworzysz kopię zapasową bieżącej witryny i bazy danych. Przyda się to w przypadku awarii, dzięki czemu w razie niespodziewanego zdarzenia nadal będziesz mieć wszystkie oryginalne pliki i treści, a przy tym nie stracisz dostępu do swoich danych.

Jeśli nie masz kopii zapasowej i coś pójdzie nie tak, może to spowodować znaczne opóźnienia i problemy z naprawą problemu.

Nie chcesz przypadkowo powodować czkawek w projekcie z powodu braku kopii zapasowej Twojej witryny.

Dlatego zawsze ważne jest, aby dbać o kopie zapasowe, ponieważ mogą one zadecydować o sukcesie lub porażce Twojego projektu.

Nie sprawdziłeś dokładnie wszystkich adresów URL

Migracja witryny internetowej nie zawsze jest łatwa. W grę wchodzi wiele ruchomych części, w tym zmiana adresów URL, aktualizacja metadanych i upewnienie się, że wszystko jest poprawnie skonfigurowane. Jeśli nie zadbasz o te małe rzeczy, w przyszłości mogą pojawić się poważne problemy.

Często spotykamy się z takim scenariuszem w naszej pracy. Jeden z naszych ostatnich projektów obejmował migrację WordPressa dla jednego z naszych klientów. Od miesięcy pracowaliśmy nad tym, aby starsze adresy URL przekierowywały do ​​nowych. Jednak coś poszło nie tak podczas ostatniej próby migracji witryny.

W ramach projektu programista włączył przełącznik i uruchomił nową witrynę, a witryna została umieszczona pod nową nazwą domeny. Powodowało to problemy dla zespołu SEO, ponieważ nie był on przygotowany na zmianę.

Zespół SEO starał się naprawić wszystkie drobne rzeczy, które wymagały naprawy, takie jak aktualizacja metaopisów, dodanie rel=”canonical” i ustawienie tagów kanonicznych. Są to wszystkie ważne kroki zapewniające prawidłową konfigurację SEO. Jednakże, gdy klient poprosił firmę programistyczną (która faktycznie kodowała) o przełączenie przełącznika i przeniesienie witryny, firma nie przekazała tej informacji prawidłowo. W rezultacie zespół SEO musiał się zastanowić, jak sobie poradzić z tą sytuacją.

Istnieje wiele powodów, dla których migracja witryny internetowej może powodować bóle głowy. Chcesz mieć pewność, że robisz wszystko, co możliwe, aby uniknąć tego typu sytuacji. Oto trzy wskazówki, jak uniknąć nieudanej migracji:

1. Dokładnie sprawdź wszystkie adresy URL

Wydaje się to zdrowym rozsądkiem, ale zdumiewające jest, ile razy widzimy firmy, które przeniosły swoje witryny bez ponownego sprawdzania wszystkich adresów URL. Bardzo ważne jest, aby przed naciśnięciem przełącznika sprawdzić, czy adresy URL odpowiadają oczekiwaniom. W przeciwnym razie możesz skończyć z uszkodzonymi linkami lub zduplikowaną treścią.

Jeśli do migracji używasz narzędzia innej firmy, upewnij się, że przypadkowo nie przełączysz przełącznika podczas próby testowania adresów URL.

2. Upewnij się, że aplikacja do migracji witryny jest aktualna

Jeśli na Twojej stronie jest zainstalowanych wiele wtyczek, musisz upewnić się, że Twój migrator jest aktualny. Ostatnią rzeczą, którą chcesz zrobić, są problemy ze zgodnością po dokonaniu zmiany.

3. Przetestuj wszystko przed przełączeniem przełącznika

Kuszące jest po prostu zmienić przełącznik i mieć nadzieję na najlepsze. Jeśli jednak masz zamiar podjąć się migracji witryny, zdecydowanie powinieneś najpierw wszystko przetestować. Dzięki temu nie będziesz tracić czasu na dowiadywanie się, że po drodze wystąpiły jakieś błędy.

Nie rozważałeś poważnie zachowania nazwy domeny

Jeśli zbudowałeś kapitał w nazwie domeny, sensowne może być trzymanie się go, zamiast zmieniać platformę i tracić wszystko. Jest to szczególnie prawdziwe, jeśli planujesz zbudować witrynę lub wprowadzić produkt na rynek. Nie chcesz zaczynać od nowa i stracić tego, co już zainwestowałeś w swoją markę.

Jeśli jednak zdecydujesz się przenieść domeny, oto kilka rzeczy do przemyślenia:

  • Upewnij się, że dokładnie wiesz, ile ruchu utraciłeś. Nie ma możliwości odzyskania utraconego ruchu po jego konwersji na inny adres URL.
  • Jeśli planujesz zmienić adresy URL, pamiętaj o wcześniejszym skontaktowaniu się z agencją SEO. Pomogą Ci one określić, czy poza adresami URL musisz zmienić cokolwiek jeszcze.
  • Nie zapomnij o słowach kluczowych, według których pozycjonowałeś się w starym adresie URL. Wyszukiwarki takie jak Google i Bing nadal używają tych terminów do indeksowania treści.
  • Wreszcie, jeśli chcesz szybko odbudować swoje rankingi, skup się na tworzeniu wysokiej jakości treści. Marketing treści to jeden z najlepszych sposobów na ponowne zdobycie popularności.

Migracja nie zawsze jest łatwa, ale nie musi też być skomplikowana. Wykonując te proste kroki, możesz mieć pewność, że nie utkniesz w nieudanej migracji spowodowanej prostym zaniedbaniem domeny.

Przypadkowo utworzyłeś mnóstwo zduplikowanych treści

Powielanie treści nigdy nie jest dobrym pomysłem, zwłaszcza jeśli ma miejsce podczas migracji. Jeśli przenosisz swoją witrynę z jednej platformy na drugą, istnieje wiele rzeczy, które mogą pójść nie tak. Jednym z najczęstszych problemów jest duplikacja. Podczas przenoszenia danych z jednego systemu do drugiego czasami sam proces tworzy dodatkową zawartość, którą należy ręcznie usunąć. Nie musi to koniecznie oznaczać problemu — oznacza to po prostu, że musisz uważać, aby nie stworzyć zduplikowanej treści.

Możesz pomyśleć, że nie robisz nic złego, przenosząc treść z jednej witryny do drugiej, ale Google tak nie widzi. Zakładają, że wszystko skopiowane z jednego źródła do drugiego jest plagiatem. Zatem nawet jeśli sam nie skopiowałeś treści, jeśli zrobisz coś podobnego do tego, co zrobił ktoś inny, ryzykujesz karę.

Najlepszym sposobem uniknięcia tej sytuacji jest upewnienie się, że nie kopiujesz treści z jednego miejsca do drugiego. Możesz użyć narzędzi takich jak Copyscape, aby mieć pewność, że nikt inny nie przypisuje sobie Twojej ciężkiej pracy.

Nie sprawdziłeś swoich specjalistów

Niedawno zapytano nas o najlepsze rady dla osób, które chcą przenieść swoją firmę do Internetu. Naszym zdaniem jest kilka kluczowych punktów, które należy wziąć pod uwagę przy wyborze odpowiedniej platformy i specjalisty, który pomoże w migracji.

1. Wykonaj badania

Stare powiedzenie „dostajesz to, za co płacisz” sprawdza się tutaj. Chcesz mieć pewność, że płacisz wystarczająco dużo, aby otrzymać poziom wsparcia, jakiego pragniesz. Zaczyna się od przeprowadzenia badań. Dowiedz się, z jakimi platformami współpracują Twoi potencjalni partnerzy i ilu klientów pomyślnie przenieśli. Zadawaj pytania dotyczące ich doświadczenia i wiedzy specjalistycznej. Co oferują, czego nie ma nikt inny? Jak długo zapewniają migracje? Czy istnieje gwarancja, że ​​zakończą migrację w określonym terminie? To tylko kilka pytań, które warto sobie zadać.

2. Wybierz Certyfikowanego partnera

Jeśli nie znasz nikogo, kto współpracuje z platformą, na którą rozważasz migrację, sprawdź, czy należy ona do programu Certyfikowanych partnerów. Większość głównych platform ma zestaw wymagań wstępnych, które należy spełnić przed przyjęciem do programu. Oprócz spełnienia tych wymagań dostawca musi dostarczyć dokumentację wykazującą, że jest w stanie obsłużyć migracje o podobnym rozmiarze i złożoności. Muszą także zgodzić się na przestrzeganie standardów i wytycznych określonych w Programie Certyfikowanych Partnerów.

3. Upewnij się, że mają doświadczenie w Twojej branży

Wiąże się to bezpośrednio z pierwszym punktem powyżej. Dobrym sposobem sprawdzenia, czy usługodawca posiada odpowiedni zestaw umiejętności, jest sprawdzenie jego portfolio. Poszukaj firm, które specjalizują się w migracji konkretnych branż. Czy znają Twoją branżę? Czy mają doświadczenie z oprogramowaniem tego samego typu, którego planujesz używać? Jeśli nie, jak dobrze się ze sobą komunikują? Czy potrafią wyjaśnić, dlaczego wdrożenie czegoś podczas migracji może być trudne?

4. Zdobądź referencje

Zawsze mądrze jest zdobyć referencje od poprzednich klientów. Dzięki temu dowiesz się, jak bardzo byli zadowoleni ze świadczonej usługi. Ale, co ważniejsze, pomoże Ci określić, czy firma jest godna zaufania. Ostatnią rzeczą, jaką chcesz, aby się stało, jest to, że wykorzystają cię po tym, jak zapłacisz im tysiące dolarów.

5. Nie bój się negocjować

Może nadejść moment, w którym poczujesz, że musisz wynegocjować lepszą cenę. Targowanie się o pieniądze nigdy nie jest zabawne, warto jednak zaoszczędzić trochę gotówki. Pamiętaj jednak, że negocjuj tylko wtedy, gdy naprawdę uważasz, że cena jest zbyt wysoka. W przeciwnym razie możesz stracić interesy, ponieważ nie sfinalizowałeś umowy

Nie amortyzowałeś swojej osi czasu

Ustalenie harmonogramu jest zawsze trudne. Chcesz skonfigurować taki, który zapewni wystarczająco dużo czasu na zrobienie wszystkiego, co musisz zrobić, bez nadmiernego ambicji. Ale ważne jest, aby dać trochę miejsca na manewry, na wypadek, gdyby po drodze pojawiło się coś nieoczekiwanego. Utworzenie osi czasu może pomóc Ci śledzić, co musi się wydarzyć dalej, i dać poczucie, na jakim etapie procesu się znajdujesz. Posiadanie osi czasu pomaga sprawdzić, czy prace zbliżają się do końca szybko, czy wolno.

Najpierw zrób listę kontrolną rzeczy do zrobienia. Na początek wypisz każdy projekt, który musisz wykonać, łącznie z niezbędnymi zatwierdzeniami, szkoleniami itp. Następnie oszacuj harmonogram dla pozycji na liście kontrolnej. Zacznij od najkrótszych zadań; te, których ukończenie zajmuje najmniej czasu. Dodaj dopełnienie — kilka dodatkowych dni na zadanie — aby uwzględnić nieprzewidziane opóźnienia. Na przykład, jeśli wiesz, że będziesz musiał przeszkolić kogoś w zakresie określonej funkcji, dodaj dzień lub dwa do swojej osi czasu, aby to uwzględnić.

Kiedy już będziesz miał ogólne pojęcie o tym, ile czasu może zająć każde zadanie, podziel harmonogram na mniejsze części. Jeśli na przykład masz trzy miesiące na ukończenie projektu, możesz podzielić go na cztery części: sześć tygodni na wstępną fazę projektowania, 12 tygodni na rozwój, osiem tygodni na testowanie i cztery tygodnie na wdrożenie. Daje to mnóstwo czasu na pracę nad wieloma projektami jednocześnie, a jednocześnie pozwala na dotrzymanie terminów.

Pamiętaj, że im więcej zmian w witrynie, tym trudniej zdiagnozować spadek ruchu

Jeśli próbujesz dowiedzieć się, dlaczego po poważnej zmianie nastąpił spadek ruchu, warto cofnąć się o krok i sprawdzić, ile pracy włożono w dotarcie tam. Wiele razy ludzie próbują zdiagnozować przyczynę spadku, nie biorąc pod uwagę wysiłku potrzebnego do osiągnięcia tego stanu. Czasami utworzenie witryny zajmuje miesiące, a nawet lata, a kiedy już to zrobisz, trudno stwierdzić, czy coś zmieniło się z dnia na dzień, czy po prostu miałeś szczęście.

Aby zilustrować tę koncepcję, pobraliśmy dane z trzech witryn, w których wystąpiły spadki po wprowadzeniu dużej zmiany. Każda z tych lokalizacji działała nieprzerwanie przez kilka lat, zanim nastąpił upadek. Potem, pewnego dnia, wszystko się zmieniło. Oto kroki, które podjęliśmy, aby ustalić, co się stało:

Krok pierwszy: Zidentyfikuj, kiedy spadł ruch

Przyjrzeliśmy się dziennikom naszego serwera internetowego, aby zobaczyć, kiedy ruch zaczął spadać. W każdym przypadku ruch spadał w ciągu kilku dni. Sprawdziliśmy również nasze dane analityczne, aby potwierdzić, że spadek ruchu zbiegł się z datą awarii witryny.

Krok drugi: ustal, ile pracy wymagało dotarcie do tego celu

Kiedy już poznaliśmy dokładne daty spadków ruchu, przystąpiliśmy do sprawdzania, ile czasu zajęło nam utworzenie tych witryn. Załóżmy na przykład, że chcemy porównać liczbę odwiedzających pochodzących z określonego źródła przed i po przeprojektowaniu. W tym celu pobieramy dane z Google Analytics i używamy ich do obliczenia średniej dziennej liczby odwiedzin na użytkownika.

Korzystając z wykresów z Google Analytics, można określić, gdzie nastąpił spadek. Pamiętaj jednak, że jeśli zmienisz sto rzeczy w witrynie na raz, zdiagnozowanie tego spadku może być znacznie trudniejsze.

Pamiętaj, aby odłożyć i opóźnić uruchomienie, jeśli wystąpią krytyczne problemy

Migracje są wyboiste. Często trwają dłużej, niż oczekiwano, a czasami znacznie dłużej, niż oczekiwano. A gdy do równania dodamy wiele czynników, takich jak usterki techniczne, luki w zabezpieczeniach i kwestie prawne, sytuacja staje się jeszcze bardziej skomplikowana. Ale nie ma powodu, dla którego nie powinieneś odkładać i opóźniać rozpoczęcia migracji, jeśli występują krytyczne problemy.

Jeśli witryna ma zostać uruchomiona pomimo problemów, pamiętaj o poinformowaniu klientów o potencjalnych skutkach. Nie chcesz, aby wszystko naprawiano, próbując jednocześnie wyjaśnić klientowi, w jaki sposób problemy mogą wpłynąć na jego działalność.

Proces migracji może być stresujący. Ale nie musi tak być. Istnieją sposoby na złagodzenie niektórych zagrożeń. Jednym ze sposobów na osiągnięcie tego jest planowanie z wyprzedzeniem. Planowanie nie tylko pomaga uniknąć problemów podczas samej migracji, ale także daje czas na rozwiązanie tych problemów przed uruchomieniem.

Dobrym tego przykładem jest jedna migracja, którą przeprowadziliśmy, gdy migrowaliśmy klienta, który miał sklep e-commerce z Magento do Shopify. Nasz zespół rozpoczął już pracę nad migracją, ale sprawy nie przebiegały sprawnie. Wiedzieliśmy, że istnieje kilka krytycznych problemów, które należy rozwiązać przed uruchomieniem. Dlatego dwukrotnie przesunęliśmy datę premiery, dając nam mnóstwo czasu na naprawienie błędów i naprawienie niedociągnięć. Prawdę mówiąc, ponownie przesunęliśmy premierę, ponieważ chcieliśmy mieć pewność, że wszystko będzie gotowe.

Nic nigdy nie jest dane raz na zawsze, a płynne i adaptacyjne nastawienie pomoże Ci przygotować się na wszelkie problemy, które mogą pojawić się po drodze.

Oprócz planowania z wyprzedzeniem kolejną rzeczą, którą powinieneś rozważyć, jest przetestowanie migracji tak wcześnie, jak to możliwe. Jeśli do migracji używasz automatycznego narzędzia, musisz je najpierw przetestować. W przeciwnym razie może się okazać, że będziesz musiał ręcznie przeprowadzić migrację całej bazy danych. Im wcześniej zaczniesz testować, tym mniejsze ryzyko poniesiesz.

Na koniec pamiętaj, że migracje to nie tylko przenoszenie baz danych. Obejmują one również wprowadzanie zmian w kodzie i innych aspektach witryny. Upewnij się, że znasz wszystkie te kroki. Pomoże Ci to uniknąć niespodzianek w przyszłości.

Nie uruchamiaj podczas aktualizacji Google

Zmianom algorytmu Google często towarzyszą zmiany w ruchu i straty (nawet jeśli być może nigdy niczego nie zmieniałeś w witrynie). Utrudnia to diagnozowanie problemów, zwłaszcza że nie można dokładnie wiedzieć, jakie skutki przyniesie zmiana, dopóki ona nie nastąpi. Kiedy Google wypuszcza dużą aktualizację, na przykład aktualizację podstawową, stabilizacja wszystkiego zajmuje zwykle kilka tygodni. W tym czasie wiele firm nadal próbuje dowiedzieć się, czy problem dotyczy ich.

Jeśli uruchomisz migrację podczas aktualizacji Google, jeszcze trudniej będzie dokładnie zrozumieć, co spowodowało spadek, i nie będziesz w stanie skutecznie zidentyfikować takich problemów. W rezultacie możesz stracić ruch w czasie, gdy będziesz pracować nad ustaleniem przyczyny spadku. Najlepszym scenariuszem jest uruchomienie kilku tygodni przed podejrzaną aktualizacją Google Update, aby mieć wystarczająco dużo czasu na uruchomienie witryny, a następnie mieć pewność, że doświadczysz efektów tej aktualizacji.

Możesz także monitorować wzorce ruchu w swojej witrynie, aby zrozumieć, dlaczego niektóre zapytania trwają dłużej niż inne. Na przykład, jeśli zauważysz gwałtowny wzrost ruchu w tym samym czasie, w którym zaczynasz zauważać opóźnienia, wiesz, że coś jest nie tak.

Na koniec, jeśli zajdzie taka potrzeba, możesz przesunąć datę uruchomienia swojej witryny, aby móc odpowiednio zaplanować jej uruchomienie. Oczywiście, jeśli już uruchamiasz, im szybciej rozwiążesz problem, tym lepiej.

Migracja witryny nigdy nie jest łatwa

Migracje witryn są pełne pułapek, które mogą się zdarzyć. Zwykle nie ma w pełni wolnej od błędów migracji witryny. Są one trudne do osiągnięcia.

Jeśli jednak będziesz pracować nad przejrzeniem listy kontrolnej w wykwalifikowanej firmie, migracja witryny może okazać się jeszcze lepsza niż zwykle.

Dzieje się tak dlatego, że oprócz tego, że masz siebie, masz wykwalifikowane oczy kogoś innego, kto pilnuje migracji Twojej własnej witryny.

Na dłuższą metę może to być warte mnóstwo pieniędzy.

Dbając o migrację witryny, zmniejszasz ryzyko popełnienia wielu błędów pokazanych tutaj.

Kiedy odbędzie się następna migracja witryny?