Przez wiele lat żyliśmy z jasnym zrozumieniem, jak powinna nazywać się nowa wersja Androida. Wszyscy oprócz numeru seryjnego otrzymali półoficjalną nazwę. W kółko były to słodkie desery, pierwsza litera tego deseru była następną alfabetycznie względem poprzedniej. Wtedy tradycja się skończyła i widzieliśmy tylko numer seryjny. Ale później okazało się, że firma nie porzuciła nazw deserów, po prostu nic o nich użytkownikom nie mówili. Teraz stało się jasne, jak najprawdopodobniej zostanie nazwana nowa wersja Androida 12. Odpowiedź została, jak zwykle, odkryta w kodzie systemu operacyjnego. Zastanówmy się, z jakim deserem będziemy musieli żyć, który z nich nada nazwę Android 13, a jednocześnie zrozumiemy, dlaczego firma przestała reklamować te nazwy, choć ich nie ukrywa.
Jak będzie się nazywać Android 12?
O tym, że firma nie przestała używać nazw deserów, dowiedzieliśmy się od szefa programistów w Google w zeszłym roku. Powiedział, że firma używa wewnętrznych nazw dla różnych wersji Androida i podał przykład, że Android 11 nazywa się między sobą „Red Velvet Cake”.
Android 12 też ma swoją nazwę, ale nikt z giganta wyszukiwania jeszcze tego oficjalnie nie ogłosił. Według dochodzeń XDA następna wersja Androida nosi nazwę kodową Snow Cone. Najprawdopodobniej będzie to nazwa nowej wersji Androida, która ukaże się późnym latem lub wczesną jesienią tego roku.
Wewnętrzne jednostki rozwojowe firmy sugerują podobno nazwę Android 12. Przeglądaj możliwy kod źródłowy, a znajdziesz gałęzie zaczynające się od „sc” lub Snow Cone. Potwierdzenie, że to nie są tylko litery, znajdziemy w Androidzie 11, w kodzie którego występuje skrót od Red Velvet Cake – „rvc”…
Czy Android 12 zostanie nazwany deserem?
Najprawdopodobniej nie zobaczymy, jak Google używa innej nazwy niż Android 12 podczas dystrybucji swojego systemu operacyjnego. Wątpliwości, że nazwa pozostanie wewnętrzna, jest nie tylko kilka, ale prawie żadnych wątpliwości.
Od strony kierownictwa byłoby to nielogiczne jest anulowanie tej słodkiej tradycji, a następnie wróć do niej ponownie. Wiele osób lubiło „słodkie” nazwy, co pozwoliło marketerom i specjalistom od PR pięknie je wykorzystać w swoich materiałach reklamowych. Jest co najmniej jeden dobry powód, dla którego tak jest.
Dlaczego Android przestał być nazywany po deserach
Najbardziej prawdopodobnym powodem odrzucenia nazw deserów jest to, że nie zawsze są one postrzegane jako zamierzone. Oznacza to, że jeśli w Stanach Zjednoczonych deser coś znaczy i jest kojarzony na przykład z jakąś tradycją, to w innych krajach albo nie będzie z nimi kojarzony, albo w ogóle nie będzie znany ludziom.
Ta sama pianka, która jest powszechnie znana w ojczyźnie Androida i jest główny deser każdego pikniku, mówi do niewielu osób o czymś poza Stanami. Zapewne dlatego przy pierwszej okazji iw obecności listu, który mógłby odpowiadać czemuś międzynarodowemu, firma chwyciła się tej nazwy.
Przykłady obejmują KitKat lub Oreo, które są znane na całym świecie i oznaczają nie tylko pewną grupę deserów, ale specyficzną słodycz. Na tej podstawie zrozumiałe jest, dlaczego wielu jest już prawie pewnych, że Android 13 otrzyma nazwę Toblerone.
Używanie dodatkowej nazwy w firmie to nie tylko fajna tradycja wśród programistów, ale także pozwala uniknąć błędów w nazewnictwie wersji systemu operacyjnego. Omawiając nową wersję, możesz popełnić błąd i nazwać zły numer, ale jeśli za każdym razem powiesz dodatkowe imię, błąd zostanie natychmiast ujawniony i naprawiony.
Jak będzie się nazywać Android 13
Powyżej już podałem przykład, że przyszłoroczna wersja Androida może nosić nazwę Toblerone. Ale to oczywiście nie jest ostateczna wersja. Z pewnością firma już pomyślała jak nazwać Androida 13, ale najprawdopodobniej nie ma jeszcze ostatecznej decyzji.
Inne opcje to Tiramisu i Toffee. Osobiście bardziej skłaniam się ku opcji Toblerone. A ty?